Od jakiegoś czasu biorę udział w dyskusjach zarówno na tym forum jak i pod artykułami na blogu Projekt Cydr.
Np. najbardziej obszerną dyskusję zapoczątkowałem w temacie:
https://projektcydr.pl/forum/showthread.php?tid=1581
Teraz, zaś postanowiłem w jednym miejscu kontynuować moją działalność i umieszczać informacje
dot. tego co i jak robię, pytać i prosić o porady, jak i samemu poruszać ciekawe tematy czy posłużyć drobna radą.
Oczywiście poziom i stopień zaawansowania będzie daleki od wpisów Autora Projektu Cydr.
Będzie to raczej luźny zapis związany z moimi fermentacjami, przemyśleniami i pomysłami.
I chociaż ciężko będzie pokusić się o coś nowego i zaskakującego w obliczu bogactwa Projektu Cydr,
to myślę, że opis własnych doświadczeń, może być ciekawym potwierdzeniem i uwypukleniem informacji
i rad podawanych przez Bartka.
Np. w tym temacie przekonałem się jak skuteczny w klarowaniu i zrzucaniu osadu jest pektoenzym
https://projektcydr.pl/forum/showthread.php?tid=1673
Szczególnie, jak sadzę, taki w proszku, który o wiele lepiej i dłużej się przechowuje.
Dlatego mogę potwierdzić, że bez problemu udało mi się pozbyć sporej ilości pektyn i osadu z pasteryzowanego soku NFC jeszcze przed fermentacją. Podobnie udało mi się uzyskać podobnie klarowny jak Bartkowi nastaw z soku bezpośrednio wyciskanego z jabłek.
**************************************************************
W tym roku dosyć długo zabierałem się za jakąkolwiek działalność. Raz, że trochę cydrów mam z zeszłego sezonu w piwnicy.
Dwa to trochę brak czasu ale i pomysłu, decyzji, co chciałbym uzyskać .
O ile rok temu szukałem tanin, co skończyło się na dosyć wytrawnych cydrach, to w tym roku postanowiłem iść w stronę słodkich odmian i poeksperymentować z taninami dodawanymi z zewnątrz.
Pierwszy nastaw na rozkręcenie to gotowy sok NFC - Solevita.
Poprzednio eksperymentowałem z wersją półsłodką a wynik był opisany w innym temacie.
Wtedy, jak się okazało dezaktywowany zależały pektoenzym w płynie spowodował trudności z klarowaniem dlatego użyłem zolu i żelatyny.
A cydr wyszedł dosyć wytrawny - kwasowość ok. 6.5 g/L.
Obecna wersja słodka tego soku to tylko 4.2 g/L kwasu, pH ok. 3.4 więc raczej odporny na zakażenia i 12 Blg.
Dodane też było 30 ppm SO2.
Sok po 24h od dodania proenzymu w proszku (Biowin) ładnie zrzucił osad choć nie tak idealnie jak w następnym przypadku.
Fermentowany na drożdżach L1116 w ok. 19C. Zlany po 2 tyg na cichą. CDN.
Drugi nastaw to mieszanka w miarę po równo: Cortland, Prince, Gala, Delicja, Jonagold, Jonagored.
Co ważne jabłka z targu, dosyć małe (mniej azotu?), tanie, dojrzałe (Cortlandy trochę mniej).
Maceracja z pektoenzymem w proszku ok. 20h. Po wyciśnięciu i po kolejnych 24h świetnie wytrącony osad!
Kwasowość 4g/L, cukier 15 Blg (super) i niestety pH = 3.6. Z tak wysokim pH jeszcze nie fermentowałem.
Mimo to dodane standardowe 50 ppm SO2. Drożdże L1116 i czekam na start w 19C.
Taniny i kwasowość
Jak łatwo się domyśleć z tych odmian tanin będzie tyle co kot napłakał.
Ale coś za coś. Będzie za to mniej kwasu.
Gdzieś czytałem, że brak tanin można i należy kompensować kwasem aby cydr nie był mdły.
Z drugiej strony podobno taniny wzmacniają odczucie kwasowości!
Myślę, że coś w tym jest i stąd odmiany cydrowe to głównie te słodko-gorzkie.
Mój poprzedni eksperyment z dodawanymi taninami do cydru z soku z kartonu Riviva
dał taki efekt, że pomimo kwasowości ok. 6.5g/L cydr jest wyjątkowo kwaśno-cierpki.
Porównując do innych moich cydrów o podobnej kwasowości odczucie kwasu jest dużo większe!
Plusem jest za to ta pewna pełność i krągłość w ustach.
Dlatego prawdopodobnie spróbuje do tych cydrów dodać taniny.
Przy okazji czy ktoś mierzył kwasowość jakiegoś firmowego cydru o dużej zawartości tanin?
Np. najbardziej obszerną dyskusję zapoczątkowałem w temacie:
https://projektcydr.pl/forum/showthread.php?tid=1581
Teraz, zaś postanowiłem w jednym miejscu kontynuować moją działalność i umieszczać informacje
dot. tego co i jak robię, pytać i prosić o porady, jak i samemu poruszać ciekawe tematy czy posłużyć drobna radą.
Oczywiście poziom i stopień zaawansowania będzie daleki od wpisów Autora Projektu Cydr.
Będzie to raczej luźny zapis związany z moimi fermentacjami, przemyśleniami i pomysłami.
I chociaż ciężko będzie pokusić się o coś nowego i zaskakującego w obliczu bogactwa Projektu Cydr,
to myślę, że opis własnych doświadczeń, może być ciekawym potwierdzeniem i uwypukleniem informacji
i rad podawanych przez Bartka.
Np. w tym temacie przekonałem się jak skuteczny w klarowaniu i zrzucaniu osadu jest pektoenzym
https://projektcydr.pl/forum/showthread.php?tid=1673
Szczególnie, jak sadzę, taki w proszku, który o wiele lepiej i dłużej się przechowuje.
Dlatego mogę potwierdzić, że bez problemu udało mi się pozbyć sporej ilości pektyn i osadu z pasteryzowanego soku NFC jeszcze przed fermentacją. Podobnie udało mi się uzyskać podobnie klarowny jak Bartkowi nastaw z soku bezpośrednio wyciskanego z jabłek.
**************************************************************
W tym roku dosyć długo zabierałem się za jakąkolwiek działalność. Raz, że trochę cydrów mam z zeszłego sezonu w piwnicy.
Dwa to trochę brak czasu ale i pomysłu, decyzji, co chciałbym uzyskać .
O ile rok temu szukałem tanin, co skończyło się na dosyć wytrawnych cydrach, to w tym roku postanowiłem iść w stronę słodkich odmian i poeksperymentować z taninami dodawanymi z zewnątrz.
Pierwszy nastaw na rozkręcenie to gotowy sok NFC - Solevita.
Poprzednio eksperymentowałem z wersją półsłodką a wynik był opisany w innym temacie.
Wtedy, jak się okazało dezaktywowany zależały pektoenzym w płynie spowodował trudności z klarowaniem dlatego użyłem zolu i żelatyny.
A cydr wyszedł dosyć wytrawny - kwasowość ok. 6.5 g/L.
Obecna wersja słodka tego soku to tylko 4.2 g/L kwasu, pH ok. 3.4 więc raczej odporny na zakażenia i 12 Blg.
Dodane też było 30 ppm SO2.
Sok po 24h od dodania proenzymu w proszku (Biowin) ładnie zrzucił osad choć nie tak idealnie jak w następnym przypadku.
Fermentowany na drożdżach L1116 w ok. 19C. Zlany po 2 tyg na cichą. CDN.
Drugi nastaw to mieszanka w miarę po równo: Cortland, Prince, Gala, Delicja, Jonagold, Jonagored.
Co ważne jabłka z targu, dosyć małe (mniej azotu?), tanie, dojrzałe (Cortlandy trochę mniej).
Maceracja z pektoenzymem w proszku ok. 20h. Po wyciśnięciu i po kolejnych 24h świetnie wytrącony osad!
Kwasowość 4g/L, cukier 15 Blg (super) i niestety pH = 3.6. Z tak wysokim pH jeszcze nie fermentowałem.
Mimo to dodane standardowe 50 ppm SO2. Drożdże L1116 i czekam na start w 19C.
Taniny i kwasowość
Jak łatwo się domyśleć z tych odmian tanin będzie tyle co kot napłakał.
Ale coś za coś. Będzie za to mniej kwasu.
Gdzieś czytałem, że brak tanin można i należy kompensować kwasem aby cydr nie był mdły.
Z drugiej strony podobno taniny wzmacniają odczucie kwasowości!
Myślę, że coś w tym jest i stąd odmiany cydrowe to głównie te słodko-gorzkie.
Mój poprzedni eksperyment z dodawanymi taninami do cydru z soku z kartonu Riviva
dał taki efekt, że pomimo kwasowości ok. 6.5g/L cydr jest wyjątkowo kwaśno-cierpki.
Porównując do innych moich cydrów o podobnej kwasowości odczucie kwasu jest dużo większe!
Plusem jest za to ta pewna pełność i krągłość w ustach.
Dlatego prawdopodobnie spróbuje do tych cydrów dodać taniny.
Przy okazji czy ktoś mierzył kwasowość jakiegoś firmowego cydru o dużej zawartości tanin?