Liczba postów: 67
Liczba wątków: 7
Dołączył: 2019 Jan
Reputacja:
5
2020-09-15 07:42 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2020-09-15 07:45 PM przez Adam.)
-> blackpowder
"Natomiast klarowne cydry z moich jabłek, długo odfermentowane w niskiej temp. ale do "kości", przy prawidłowym gospodarowaniu osadem drożdżowym, poziomie kw. jabłkowego 3,8 - 5,3 g/L i alkoholu 7,5 -8.4 % vol. są w moim odczuciu nie do zniesienia przez zatykającą taninowość. Dosładzania erytrolem jakoś nie lubię. Dopiero musujące i przy zawartości cukru 25 - 30 g/L są wyraziste i zadowalające."
Przy tej kwasowości to ja piję bez problemu a dodatek kilku gramów erytrolu na butelkę daję już dla mnie zbyt dużą słodycz.
Jestem zwolennikiem wytrawnych cydrów.
A skąd masz tyle tanin? Robisz z odmian cyfrowych?
Liczba postów: 67
Liczba wątków: 7
Dołączył: 2019 Jan
Reputacja:
5
Zauważyliście, że jak macie refermentowany w celu nagazowania przeźroczysty cydr w butelce to ta końcówka z resztką drożdzy
a czasami mała ilością drobin owocowych smakuje pełniej i wyraźniej?
Jak nalewam do szklanki taki cydr to najczęściej wylewam ostatni centymetr z butelki do zlewu.
Z drugiej strony ostatnio degustowałem cydr na jabłkach Elstar, który przez nieuwagę rozlałem z odrobiną osadu jabłkowego i okazał się mieć ciekawe "brudne" smaki.
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 5
Dołączył: 2020 May
Reputacja:
0
Lokalizacja: Rzepin
2021-03-05 08:41 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2021-03-05 08:43 PM przez romekxyz.)
Ja jestem estetą i dla mnie nie ma innej opcji jak klarowny, ale w piwie już mętność akceptuję
Liczba postów: 113
Liczba wątków: 10
Dołączył: 2019 Oct
Reputacja:
2
Lokalizacja: Okolice Krakowa
Ale mętny cydr nie jest brzydki, zwłaszcza jeśli jego mętność jest równomierna i światło opalizuje.
Choć rozumiem że przyzwyczajenie robi swoje, jak zaczynałem pić piwo to piwo mętne = piwo zepsute (był w krakowskim browarze robiony "Barbakan", był smaczny 2-3dni, później zaczynał mętnieć. Po tygodniu potrafił być kwaśny.)
Pierwszy kontakt z piwami mętnymi to Tucher pszeniczny, mocno podejrzliwie podchodziłem do tej mętności. A jak mi barmanka zabełtała osad z butelki i wlała do szklanki to bałem się że będzie smak jak zacieru na drożdżach piekarskich ;-)