Brettus z Ignacowa?
Kiedy moje dwa pierwsze "cydry" nawet nie miały jeszcze 2 miesięcy, zażyczyłem sobie od znajomego na urodziny
jakiś cydr w prezencie i przyniósł (w pełnej niewiedzy) właśnie Brettusa.
Odbyło się małe testowanie i większość (oprócz mnie) stwierdziła, że moje wynalazki są nawet lepsze niż śmierdziel ; ) Brettus (a jeden z cydrów to był w 70% soku z kartonu + wyciskany sok z jabłek Boskoop oczywiście bardzo lekko dosładzany ksylitolem).
To chyba trudny w piciu styl ale jest w nim coś ciekawego (co może docenia się po czasie).
Pewnie tak jak z niektórymi winami.
A większość lubi aby było niekwaśno, raczej słodko, gazowanie i pachnąco jabłuszkiem.
Inni zaś jarają się spoconą, brudną końska derką, siankiem i smrodkami wsi
A może jakiś osobny temat, gdzie można by się dzielić wrażeniami na temat kupnych cydrów?
Kiedy moje dwa pierwsze "cydry" nawet nie miały jeszcze 2 miesięcy, zażyczyłem sobie od znajomego na urodziny
jakiś cydr w prezencie i przyniósł (w pełnej niewiedzy) właśnie Brettusa.
Odbyło się małe testowanie i większość (oprócz mnie) stwierdziła, że moje wynalazki są nawet lepsze niż śmierdziel ; ) Brettus (a jeden z cydrów to był w 70% soku z kartonu + wyciskany sok z jabłek Boskoop oczywiście bardzo lekko dosładzany ksylitolem).
To chyba trudny w piciu styl ale jest w nim coś ciekawego (co może docenia się po czasie).
Pewnie tak jak z niektórymi winami.
A większość lubi aby było niekwaśno, raczej słodko, gazowanie i pachnąco jabłuszkiem.
Inni zaś jarają się spoconą, brudną końska derką, siankiem i smrodkami wsi
A może jakiś osobny temat, gdzie można by się dzielić wrażeniami na temat kupnych cydrów?