2021-09-06 09:23 PM
Nie wytrzymałem i otworzyłem butelkę w marcu, choć "le grand nez" to ja nie jestem, ale cydr wyszedł przyzwoity, klarowny bez mgiełki, słomkowo żółty kolor, przyjemnie owocowy, słodkawy w aromacie i treści lekko utlenione nutki pieczonego jabłka, nasycenie CO2 raczej niskie, chyba mogłem jeszcze poczekać kilka tygodni może byłoby lepiej. Użyłem sokowirówki i lekko siarkowałem sok 50 mg/L co skutecznie ochroniło taniny które wyraźnie przetrwały do momentu degustacji, nie stosowałem pożywek, fermentowałem w lodówce 4 do 5 oC ze cztery razy redukowałem osad drożdży. Cukrówkę jak najbardziej mogę polecić nawet na jednodmianowy.