(2020-10-16 11:15 AM)markus383 napisał(a): Cześć Bartku.
Obecnie posiadam właśnie taką przystawkę do wiertarki, ale rozdrabnianie w ten sposób nie jest komfortowe. Rozważałem zakup rozdrabniarki do gałęzi, ale na moje obecne potrzeby to taki sprzęt może być zbyt duży. Mam jeszcze przystawkę do maszynki do mielenia mięsa i wydaje mi się, że jedna z dołączonych końcówek dawałaby bardzo dobry materiał do dalszego wyciskania. Kiedy będę miał trochę wolnego to przetestuję takie rozwiązanie. Ciągle poluję na jakąś okazję na tą litewską maszynkę Kiedyś miałem dobra ofertę, ale niestety rozmyśliłem się w ostatniej chwili :/ Ciągle będę szukał.
Tak swoją drogą to dzięki Ci za artykuły. Są mega pomocne i arcy ciekawe
Zajrzyj do działu przydasie może podpasuje Ci masakrator którego wykonanie tam opisałem.
2021-01-16 03:48 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2021-01-16 03:49 PM przez markus383.)
Dzięki artykułowi Bartka nt. wymiany zrazów z kolegami z Francji udało mi się nawiązać co najmniej jeden kontakt z koleżanką, która z resztą bywa czasem w Polsce ☺️ Myślę, że uda mi się pozyskać pod koniec miesiąca że dwa gatunki, raczej słodkich odmian. W zamian wyślę jej zrazy mojej starej odmiany jabłoni, dającej kwaśne owoce. Do spożycia mocno średnie, ale na cydr myślę, że nadadzą się ☺️
Cieszę się niezmiernie, że Bartek tyle serducha wkłada w prowadzenie tego forum oraz ogólnie portalu. Oby tak dalej ☺️ Z radością czytam jego arcyciekawe artykuły i z pewnością będę czytał ☺️ Może jakaś książka Bartku? ☺️
W związku z tym, że chce dalej wejść w temat szczepienia zakupiłem sobie mały gadzecik. Mam nadzieję, że przyda się?
Tylko te podkładki ? Skąd wziąć je w rozsądnej cenie i ilości niehurtowej? (za wyjątkiem jednego ze sklepów internetowych).
PS. Jeden z Panow z Francji pokierował mnie do Ciebie celem wymiany zrazów, gdyż wysyłał już do Polski, do Ciebie ☺️ Zapewne są to odmiany opisane w artykule ?
Oczywiście, jak tylko wyhoduję drzewka z tych zrazów, które sprowadziłem w tym sezonie, będę się z nimi dzielił - ale to jest kwestia co najmniej 2 lat.
Ale możliwe, że jeśli przyjmie mi się kilka z danej odmiany, będę miał na jesieni do wydania gotowe zaszczepione drzewka w doniczkach.
Z zeszłorocznych szczepień też mi coś zostało, zakładając oczywiście że przeżyją zimę.
Mam to narzędzie do szczepienia, szczepiłem nim kilka lat temu: https://projektcydr.pl/blog/?p=2313. Nic się nie przyjęło... Moim zdaniem daje za małą powierzchnię szczepienia - piszą, że dla jabłoni gałązki powinny się stykać na co najmniej 3cm. Wszyscy profesjonaliści zdają się używać po prostu ostrego nożyka. Mnie dojście do wprawy zajęło 3 sezony.
Podkładki na Sadowniczym kosztują 2,2zł, fakt że trzeba kupić 10 szt i jeszcze przesyłka, ale to i tak wychodzi dopiero cena jednego "gotowego" drzewka. Zawsze możesz hodować Antonówki z pestki
Trochę rozbiłeś mnie informacją, że nic nie przyjęło się Cholerka. Sądziłem, że z takim sekatorkiem to drzewka szczepią się same Teraz mam dylemat, czy w ogóle używać go. Obawiam się, że zniszczę sobie zrazy.
Co do podkładek to znalazłem jednego sprzedawcę, ale jestem niestety ostatni w kolejce Najpierw idą hurtownicy, a na końcu, o ile coś zostanie, idzie detal. Sprzedawane są na paczki po 50 lub 100 sztuk po ok. 0,6zł. Czekam do końca lutego i może coś tam wysępię
Jak masz do szczepienia większą ilość zrazów, to polecam specjalną taśmę do szczepienia: Medifilm. Największa zaleta jak dla mnie jest taka, że ta taśma sama się rozkłada po jednym sezonie, więc nie trzeba pamiętać co i gdzie się szczepiło, żeby na jesieni pościągać folię. Poza tym bardzo ładnie przylega i zabezpiecza szczepione miejsce.
Właśnie w ubiegłym roku spóźniłem doglądanie szczepień i przy zastosowaniu pasków z folii stretch, na pędach tuż poniżej stosowania porobiły się zgrubienia. Może rozejdzie się to wraz z wiekiem.? Medifilm to już profeska ale nie ma kasy na kiełbasy.
2021-01-20 04:43 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2021-01-20 04:43 PM przez newrom.)
Drzewa przyrastają na zewnątrz, zarośnie i za sezon/dwa nie będzie śladu.
Gdybyś całkiem zapomniał, a folia była odporna na UV to 3-4 lata i znajdzie się w środku, a po 10 nie będzie żadnego śladu na zewnątrz.
Ja używam pasków do szczepienia, kupiłem kilogram kilka lat temu i ciągle mam zapas na kilka lat. Nie kosztowało majątku.
Wystarczy że zraz się dokładnie będzie stykał na 2-3mm i to wystarczy, przypadkiem mi taki test wyszedł. Wiadomo że im większa powierzchnia przylegania, tym lepiej.
Ten wynalazek do szczepień czy to omega czy V sprawdza się dobrze, ale blaszki MUSZĄ zostać naostrzone. Jeśli będą zgniatane to szczepienia będą miały duży % odrzutów. Od osób szczepiących dużo usłyszałem że to zabawka dla amatorów bo na drzewach się szybko tępi, jedynie na różach byli zadowoleni.
Żeby sobie ułatwić cięcie (nożyk do tapet też jest ok) można sobie zrobić przyrząd z rurki bądź kątownika.
--------------\
__________\
To pochylone powinno być oczywiście tworzyć ostrzejszy kąt, ale wtedy ciągnąc nóż po metalu mamy podparcie dla zrazu/podkładki i zachowany kąt cięcia w podkładce i zrazie.
Ciekawy pomysł z taką ręczną prowadnicą do zacinania zrazów, muszę wypróbować. Jeśli chodzi o wiązanie komponentów przy szczepieniu masz na myśli takie elastyczne paski z gumy odpornej na UV?
2021-01-20 07:29 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2021-01-20 07:30 PM przez newrom.)
To podobno z PVC jest, tego typu https://allegro.pl/oferta/paski-do-okuli...9450843256
Trzeba pamiętać że chropowatym do drzewa, inaczej lubi się ślizgnąć. Jest lekko elastyczna, da się naciągnąć ale nie jak strech.
Odporności na UV na 100% nie mają pełnej, po sezonie są już dość kruche. Zdjęcie pasków to żaden problem, więc nie szukam takich co same odpadną. Zwłaszcza że np okulizowane oczka odwinę dopiero wiosną przed przycinaniem pędów, nie chciałbym bym by samo odleciało bo szukaj później oczek wśród gałęzi
Udało mi się jednak zakupić litewską maszynkę do ziemniaków w dosyć atrakcyjnej cenie (150zł - podobno użyta jeden raz), więc, do moich niewielkich potrzeb (na razie ) będzie odpowiednia. Teraz czekam na przesyłkę i, przetestuję ją na jakiejś małej partii jabłek. Ze względu na małego dzieciaczka w domu nie będę testował na większej ilości, gdyż zwyczajnie nie mam czasu, ale kiedy wszystko ustabilizuje się, to zrobię sobie kilka litrów soczku.
Mam nadzieję, że będzie sprawna