Cydr w czasach remontu

Halo, jestem! 🙂 Strasznie byłem zajęty przez ostatnie kilkanaście miesięcy. Kupiliśmy dom do remontu no i się zaczęło… Ale już mieszkamy i powoli odzyskuję czas, siłę i ochotę żeby zająć się czymś innym.

W sumie to może i dobrze się złożyło z tą przerwą. Nie bardzo miałem pomysł, co jeszcze mogłem zrobić żeby ulepszyć moje cydry, zanim doczekam się na „cydrowe” jabłka. Ostatnie eksperymenty z fermentacją w miazdze, dodatkiem jarzębiny, starzeniem w beczce, itd., nie przyniosły przełomu. Jakkolwiek bym się nie starał, cydr z ogólnodostępnych deserowych odmian to nie jest to o co mi chodziło.

Wspomniane eksperymenty nie doczekały się jeszcze podsumowania, są zaległości, będę nadrabiał. Przez remont straciłem ciągłość, ale za to zyskałem odpowiednie warunki – mam teraz dużo przestrzeni i wszystko na miejscu!

Cydrowe jabłonki rosną coraz większe i zaczynają wreszcie owocować. W zeszłym roku było całkiem sporo Kingston’ów i Dabinett’ów, ale nie miałem głowy do sadu i w efekcie większość pogniła – zostało raptem kilka sztuk. Uchował się jedynie Somerset Redstreak, z którego zebrałem niecałe 20kg, plus trochę z Tremlett’s Bitter, Medaille d’Or, Yarlington Mill:

Nie było czasu, więc naprędce zmieliłem, wycisnąłem, wlałem do damek, dodałem trochę jakichś drożdży, pożywki, założyłem rurki i tak porzuciłem. Żadnego wysładzania, maceracji, regulacji, zlewania znad osadu, kontroli. Cydr wyszedł dobry: miał „to charakterystyczne coś” czego nigdy nie ma w „deserze” (strukturę, posmak) oraz ładną barwę – ale chociaż w mojej ocenie przewyższał moje najbardziej dopieszczone cydry z ogólnodostępnych jabłek, nie była to jakaś rewelacja – pijałem lepsze. Piszę „w mojej ocenie”, bo oczywiście posłałem ten cydr na konkurs, gdzie odpadł w przedbiegach… Nie mam żalu, nie przyłożyłem się, ja im jeszcze pokażę!

W tym roku dopilnowałem oprysków i zebrałem ponad 50kg: głównie Dabinett, Bisquet, Judeline, z dodatkami Tremlett’ów, Medaille d’Or oraz po kilka sztuk innych odmian. Kingston i Somerset postanowiły jak na złość ten sezon odpuścić, demonstrując naprzemienność…

Nastawiłem kilka miksów oraz jednoodmianowego Dabinett’a. Fermentacja w trakcie. Już widać, że będą miały piękny bursztynowy kolor – trzymam kciuki, żeby były równie smaczne!

Tyle na nowy początek. Następny wpis najpóźniej za tydzień!

4 komentarz do “Cydr w czasach remontu

  1. Taaak.. pełną wersję programu ochrony jabłoni dla profesjonalistów znajdziesz np. tutaj: http://www.inhort.pl/files/sor/programy_ochrony/Program_ochrony_jabloni.pdf

    Ja stosuje tylko bardzo podstawowe zabiegi. W praktyce dużo zależy kiedy akurat pojawię się w sadzie. Co do zasady staram się tak:

    1. wczesną wiosną, jak zaczynają pękać pąki i pojawiają się pierwsze liście -> miedzian (parch) + mospilan (mszyce);
    1B. jak mam czas, to kilka dni potem również: siarkol (mączniak)

    2. z początkiem maja: score 250 (parch) + mospilan
    2B. jak mam czas, to kilka dni potem również: miedzian

    3. w sierpniu: orius extra (brunatna zgnilizna)
    To nie jest preparat zarejstrowany do jabłoni, ale ma tebukonazol, więc chcę wierzyć że działa 🙂
    Najlepiej byłoby użyć Luna Experience, ale ta występuję tylko w bardzo dużych i drogich opakowaniach.

    3B. jak mam czas, to jakiś czas potem również Switch (gorzka zgnilizna)

    To jest moja bardzo amatorska ochrona. Efekty przynosi. Oczywiście nie można porównywać z profesjonalną ochroną, gdzie robi się z kilkadziesiąt oprysków w sezonie.

  2. Hej, czy możesz zdradzić jakie prowadzisz działania ochronne/pielęgnacyjne na drzewkach cydrowych? Wspominasz o opryskach, masz jakiś sprawdzony zestaw preparatów i terminów, w których najlepiej stosować opryski?

  3. O! Sam też wyłączyłem się na ten okres z robienia cydru ale widzę, że za wiele nowości mi nie uciekło. Właśnie piję mój trzyletni cydr, przeglądałem zapiski dotyczące jego zrobienia i mnie ruszyło aby zajrzeć tu do Ciebie. Pozdrawiam!

  4. Cieszę się z Twojego powrotu do publikacji na blogu! To nieoceniona skarbnica wiedzy. Dziękuję Ci za Twoją pracę i to że się nią dzielisz i inspirujesz !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *