Przegląd polskich cydrów rzemieślniczych

Z kupowaniem polskiego cydru rzemieślniczego jest trochę jak z tym przysłowiowym kotem w worku: trzeba za niego słono zapłacić i zupełnie nie da się przewidzieć, co się znajdzie w środku. Oferta jest bardzo zróżnicowana i z całą pewnością każdy może znaleźć wśród tych cydrów coś dla siebie – ale trzeba się jednak sporo naszukać…

Mam nadzieję, że ten przegląd rozjaśni nieco sytuację i posłuży pomocą w świadomym wyborze. Zakres jest ogromny, bo obejmuje praktycznie całą bieżącą ofertę: ponad 80 cydrów, od ponad 20 producentów. Równie kompletnego przeglądu nigdy wcześniej nie było!

W tym wpisie zebrałem wrażenia z degustacji cydrów nie-smakowych. Moje wnioski, spostrzeżenia i komentarze będą w kolejnym wpisie. Przegląd cydrów smakowych też będzie – w niedalekiej, choć bliżej nieokreślonej przyszłości 🙂

Disclaimer (czyli dupochron)

Moje hobby to robienie cydru. Nie mam nic wspólnego z komercyjną tzw. „branżą cydrową”. Nigdy nie interesowałem się polskimi cydrami – kiedyś spróbowałem kilku i stwierdziłem, że mi nie odpowiadają. Z większością prezentowanych poniżej cydrów spotykam się teraz po raz pierwszy.

Przegląd ten powstał nakładem tysięcy monet i setek wyrwanych życiu godzin. Jest finansowany w całości z prywatnych środków – nie mam sponsorów, patronów, czy innych konfliktów interesów. Prezentuje moje prywatne opinie: szczere, ale z całą pewnością subiektywne i tendencyjne, bo pisane z perspektywy gościa, który najbardziej lubi tradycyjny francuski cydr.

Opisy cydrów stawiają nacisk na aspekt hedonistyczny – nie analityczny. Nie siliłem się na rozkładanie bukietu na czynniki pierwsze. Ważne było dla mnie uchwycenie ogólnego wrażenia – mówiąc wprost: czy ten cydr mi smakuje, czy pije się go z przyjemnością.

Komentarz dotyczący pomiarów

Dla każdego cydru zmierzyłem kilka podstawowych parametrów. Poniżej kilka słów na temat metod pomiaru.

Kwasowość

Kwasowość była miareczkowana biuretą, za pomocą mianowanego roztworu NaOH 0,1M, z fenoloftaleiną w roli indykatora. Przed pomiarem próbki były odgazowywane przez naciągnięcie 20ml do 50ml strzykawki i wielokrotne wytwarzanie podciśnienia oraz potrząsanie, aż do całkowitego uspokojenia. Pomiary były wykonywanie dwukrotnie; w sporadycznych przypadkach wykonywałem trzeci pomiar. Wyniki są wyrażone w g/l kwasu jabłkowego. Dokładność wyników szacuję na 0,3 g/l.

Gęstość

Gęstość wytrawnych cydrów mierzyłem precyzyjnym areometrem o rozdzielczości 0,0002 kg/l, w odpowiedniej temperaturze. Wyniki zaokrąglałem do najbliższej całkowitej tysięcznej (0,00x kg/l). Gęstość kilku cydrów o większej zawartości cukru mierzyłem mniej dokładnym areometrem, bo precyzyjny w tym zakresie mi się stłukł 🙁

Siarczyny

Zawartość wolnych siarczynów mierzyłem za pomocą składników A i B zakupionych w Kopecek. Do pomiaru całkowitych siarczynów przygotowywałem próbkę zalewając ją roztworem NaOH 1M, a następnie po 15min neutralizując 25% roztworem kwasu siarkowego; potem postępowałem tak jak z wolnymi siarczynami. Wyniki interpretowałem zgodnie z instrukcją składników A+B, jako zawartość SO2 w ppm. Nie wiem jaka jest dokładność tej procedury – traktuję ten pomiar jako orientacyjny. Warto pamiętać, że sam fakt że jakiś cydr zawiera siarczyny, nie znaczy od razu, że zostały one dodane przez cydrownika – drożdże też potrafią wyprodukować te związki, i to czasem całkiem sporo.

Skróty literowe i myślowe

Brett – kontrowersyjny smrodek

Do worka o nazwie „Brett” wrzucam wszystkie smrodki, które przyjęło się przypisywać pracy tzw. „dzikich” drożdży Brettanomyces („normalne” drożdże to Saccharomyces). Czasem takie drożdże są elementem naturalnej mikroflory i czasem – nie zawsze – dodają coś od siebie. To są zapachy typu dym, skóra garbowana, pot, koń, stajnia, a także inne – np. grzyby. Zapachy te mogą powstawać również na inne sposoby, np. podczas FJM, lub w na bazie polifenoli – ale to już są szczegóły. Brettowe smrodki mają swoich zagorzałych zwolenników wśród koneserów, ale jednocześnie dla wielu osób są odrzucające i nieakceptowalne – stąd ich „kontrowersyjność”.

FJM – Fermentacja Jabłkowo-Mlekowa

Efekt działania bakterii mlekowych, które przerabiają kwas jabłkowy na bardziej łagodny kwas mlekowy. W efekcie cydry stają się mniej kwaśne, ale też mniej owocowe, mniej rześkie, i bardziej poważne. Czasem pojawiają się nuty jogurtowe.

Przegląd

W przeglądzie udział wzięły cydry z następujących cydrowni rzemieślniczych:

Z nazw własnych celowo odrzuciłem przedrostek „cydr”. Poniżej ułożone są w kolejności alfabetycznej.


Chyliczki

Chyliczki to jedna z najstarszych polskich cydrowni. Cieszy się dobrą opinią oraz ma bardzo bogatą i zróżnicowaną ofertę. Robią tam cydry normalne i smakowe, spokojne i musujące, jednoodmianówki i blendy, korzystają z odmian deserowych, „starych”, a także z typowo cydrowych.

Spokojny 2022

Sugerując się nazwą, oczekiwałem cydru spokojnego, czyli całkowitego braku nagazowania – jak w spokojnych winach. Ten cydr nie wpisał się jednak w to wyobrażenie – po nalaniu, w kieliszku pokazały się wyraźne bąbelki. I choć potem już nie musował, czuć było w ustach, że wciąż jest nieco nasycony.

Skład cydru owiany tajemnicą – etykieta zdradza tylko, że powstał ze specjalnie wyselekcjonowanych odmian. Bardzo dobrze zbalansowany. Intensywny kolor, w pełni klarowny. Kwasowość na odpowiednim jak dla mnie poziomie – w sam raz żeby dać poczucie rześkości, poza tym nie zwracająca na siebie uwagi. Zapach łagodny, miły w odbiorze; smak delikatny, z nutą czegoś, co kojarzy mi się z aromatem skórek Lobo; struktura w ustach przyjemna; krótki posmak. Pozytywny cydr.

Kwasowość całkowita: 4,5 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l

Reneta 2023

Według etykiety jest to spokojny, jednoodmianowy cydr z Szarej Renety. W moim uznaniu nie jest to cydr spokojny: bąbelki uwalniają się jeszcze na długo po nalaniu. W sumie pasują i wzbogacają wrażenie w ustach – pytanie czy jest to efekt zamierzony, czy po prostu tak wyszło?

Osobiście nigdy nie udało mi się zrobić z Szarych Renet fajnego cydru i ten cydr tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że te jabłka nie są do tego celu stworzone. Kolor słomkowy, wizualnie idealnie klarowny, zapach przyjemny ale bez niespodzianek, w smaku wyraźnie zbyt kwaśny, wrażenie w ustach delikatnie ściągające i przyjemne, ale posmak krótki i jakby landrynkowy.

Kwasowość całkowita: 9 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l

Rajska Gala 2023

Jak można wywnioskować z nazwy, jest to cydr z jabłek odmiany Gala (konkretnie jednego z jej sportów), wzbogacony dodatkiem rajskich jabłuszek. Gala jest jabłkiem deserowym i samodzielnie jest nędznym materiałem na cydr – natomiast nie da się ukryć, że rajskie jabłuszka zdecydowanie ten cydr uratowały. Kolor jasny, idealnie klarowny i podobnie jak poprzednie cydry uwalniający drobne bąbelki po nalaniu. Zapach przyjemny, bez niespodzianek. Kwasowość obecna ale niedominująca. Baza smakowa neutralna, a na jej tle charakterystyczne, nieco szorstkie nuty rajskiego jabłuszka. Cydr zdecydowanie wyróżnia mocno zarysowane, ściągające wrażenie jakie pozostawia w ustach oraz wyraźny (choć krótki), delikatnie goryczkowy posmak – niewątpliwie zasługa rajskich jabłuszek. Bardzo fajny cydr – lubię takie wyraźne, taniczne klimaty.

Kwasowość całkowita: 6 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l

Chopin 2021

Jednoodmianowy cydr z jabłek Chopin. Siedzę i myślę jak ten cydr podsumować i główne pytanie jakie chodzi mi po głowie to: dla kogo on jest? Bo na pewno nie dla mnie. Czy ludzie faktycznie lubią takie alkoholowe „lemoniady”? Ten cydr nie zachęca do picia samodzielnie – jest za kwaśny, poza tym poprawny, ale nic ciekawego. Może sprawdziłby się jako neutralna bazy do drinków, np. jako niskoalkoholowego zamiennik dla Prosecco? To mogłoby tchnąć w niego jakiś sens…

Technicznie, jest to bardzo porządnie zrobiony cydr – i to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że z pewnych jabłek cydrów po prostu się nie robi, a już na pewno nie robi się z nich jednoodmianówek!

Kwasowość całkowita: 7,5 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~50ppm.

Alwa 2021

Jednoodmianowy cydr z jabłek Alwa. Według etykiety półmusujący, ale wykipiał z butelki po otwarciu. Zarówno w zapachu jak i smaku sprawia wrażenie słodkiego, jest delikatny w ustach, miękki, nieco pieniący – ale poza tym jest nijaki. Podobnie jak poprzedni cydr, ten również widziałbym raczej jako bazę do drinka.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~40ppm.

Antonówka

Cydr zabutelkowany w brązową butelkę 0,5L. Na etykiecie, wzorem piw kraftowych, w 5-jabłuszkowej skali przedstawione zostały podstawowe parametry: kwasowość, goryczka, słodycz. Ogólnie bardzo fajny pomysł – tylko gdzie ta goryczka 3/5? Jak dla mnie, nie ma jej tam nawet na jedno jabłuszko… Jest za to charakterystyczny antonówkowy zapach i smak – fajnie, że udało się go zachować – jeśli ktoś ma sentyment do tej odmiany, to na pewno doceni. Poza tym kwas, i brak jakiegokolwiek cukru resztkowego, który mógłby ten kwas chociaż trochę złagodzić.

Kwasowość całkowita: 7,5 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~50ppm.

Letni Sad

Wśród cydrów z Chyliczek, Letni Sad jest wyjątkowy, ponieważ powstał z wykorzystaniem naturalnie obecnych w jabłkach drożdży. Efekt jest jedyny w swoim rodzaju…

Cydr powstał na bazie letnich jabłek – jeśli moje informacje są poprawne, to jest to jednoodmianowy Piros. Baza cydru cienka, neutralna i sama w sobie zupełnie nieciekawa – ale to nieistotne – istotny w tym cydrze jest Brett. Och jak ten cydr śmierdzi! 😉 Dlaczego nie na etykiecie nie ma jakiegoś ostrzeżenia, dlaczego nie jest wyjaśnione, że to jest zamierzony efekt!? Bo to jest zamierzony efekt, prawda? Przecież to nie jest tak, że każdy cydr na dzikich drożdżach taki jest – wręcz przeciwnie, to jest bardzo wyjątkowy przypadek! Testowałem ten cydr na kilku laikach i ich reakcje były komiczne: „jakiś chemiczny zapach”, „guma z opon”, „garbarnia” – to ostatnie dość trafione, bo ten cydr faktycznie ma taki skórzano-stajenny aromat. Nikt nie docenił – wszyscy stwierdzili, że z tym cydrem jest coś nie tak. Moje wrażenia są niestety podobne – wiem że nie jest łatwo osiągnąć taki fajny smrodek, ale to byłoby dobre jako dodatek, gdyby to był jeden z wielu komponentów bogatego bukietu – a nie motyw przewodni! Z nowoczesnymi cydrami Brett nie komponuje się wcale.

Kwasowość całkowita: 5 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm

Stary Sad 2022

Myślę, że każdemu obiło się o uszy, że wśród trunków – szczególnie win – są lepsze i gorsze roczniki. Osobiście nigdy nie próbowałem side-by-side żadnego wina z dwóch różnych roczników i szczerze mówiąc zawsze uważałem, że to musi chodzić o jakieś niuanse, dostępne wyłącznie dla wąskiego grona wtajemniczonych. No bo taka Rioha, czy Gewürztraminer, zawsze przecież smakują podobnie…

Jak to jest w przypadku cydrów? Na podstawie dwóch poniższych par 2022&2023, wnioskuję że każdy rocznik to tak na prawdę inny cydr. Zresztą może to nie jest takie dziwne. O ile wina robi się z konkretnego szczepu, o tyle cydr robi się z różnych odmian, których dobór oraz proporcje zależą od dostępności w danym sezonie. Trzeba to mieć na uwadze – rocznik w przypadku cydrów ma ogromne znaczenie!

Bardzo fajny cydr, niemniej jednak czuję się oszukany! Na etykiecie stoi jak byk: „stary sad”, prawda? No to naturalnie myślę sobie, że ten cydr został zrobiony ze starych odmian, zebranych z wiekowych drzew – a tu otwieram i co? I czuję deser! No przecież tam są jabłka deserowe, tego nie da się nie zauważyć – tyle lat robiłem cydry z takich odmian, że poznaję!

No i faktycznie – wprawdzie etykieta tego nie zdradza, strona producenta podaje: dominujące odmiany – Camspur (sport Red Deliciusa), Alwa (polski deserowy wynalazek, z drugiej połowy XXw.) i Szara Reneta. Sad może i był stary, za to nasadzenia już raczej takie dość nowoczesne… 😉

Ale tak jak wspomniałem, jest to naprawdę bardzo fajny cydr. Kolor jasny, w pełni klarowny, mało wyczuwalny zapach, kwasowość jak dla mnie idealna, smak ciekawy, owocowy, złożony, wrażenie w ustach pełne, delikatnie ściągające, przyjemny (choć krótki) posmak.

Kwasowość całkowita: 4,5 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~50ppm.

Stary Sad 2023

Kolejny rocznik, inny cydr. Również bardzo fajny i w mojej ocenie lepszy od poprzednika. Bardziej aromatyczny, wyraźniejszy zapach i smak. Nieco żywszy i ciekawszy. Jeśli chodzi o bazę, motyw przewodni, to również jest owocowy, ale na nieco inny sposób – nuty jakby szarlotki, pieczonego jabłka, przyjemne.

Kwasowość całkowita: 5 g/l
Gęstość: <1.000 kg/l (za mała próbka na dokładny cukromierz)
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~60ppm. 

Szara & Złota Reneta 2022

Ten cydr jest świetny! Pierwszy w tym przeglądzie cydr, który miałbym ochotę pić dla przyjemności. Kapitalny aromat. Nie jestem w stanie nazwać co to dokładnie jest, według tego co czytam na Trybuszonie jest to żółty melon, ale patrząc po innych recenzjach na tej stronie mam duże wątpliwości czy my naprawdę piliśmy te same cydry… 😉

Mnie to w każdym razie melonem nie pachnie. Ale fakt jest że pachnie wyraźnie i ładnie – i ten sam motyw jest wyczuwalny w smaku. A najlepsze jest to, że jest to tylko jedna z nut w całym bukiecie. Ten cydr smakuje na wielu poziomach – ma pierwszy smak, drugi smak, posmak. I do tego satysfakcjonującą, pełną strukturą. Obiektywnie ma również sporo kwasu – i jak się skupić, to ten kwas tam czuć. Ale on w ogóle tutaj nie przeszkadza – tyle innego się w tym cydrze dzieje.

Kwasowość całkowita: 7,5 g/l
Gęstość: <1.000 kg/l (za mała próbka na dokładny cukromierz)
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~40ppm.

Szara & Złota Reneta 2023

Kolejny rocznik, inny cydr. Również jest to bardzo dobry, złożony cydr – ale nie ma już tej wyjątkowości poprzedniego rocznika. Nie ma tego fajnego aromatu. Ale wciąż: jest wiele poziomów smaku, dobra struktura, przyjemne wrażenie w ustach. Tylko w tym cydrze znacznie wyraźniej zaznacza się kwas – dla mnie jest go zdecydowanie za dużo.

Kwasowość całkowita: 9 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~50ppm.

Premium 2022

Na koniec, jedyny w ofercie Chyliczek, oraz jeden z nielicznych w polskiej ofercie, cydr na bazie prawdziwych odmian cydrowych. Nie udało mi się dowiedzieć, czy te jabłka pochodzą z własnych nasadzeń Chyliczek – mam nadzieję że tak, i że można liczyć na powtórki w kolejnych latach. Bo to jest taki cydr, jaki chciałbym pić i byłaby to ogromna szkoda, gdy to był tylko jednorazowy eksperyment. Na razie rocznika 2023 nie znalazłem…

Etykieta informuje, że w skład cydru wchodzą angielskie i francuskie jabłka słodko-gorzkie. Bardziej dokładną informację znalazłem na Trybuszonie – lista jabłek, z których powstał, jest imponująca: Dabinett (10%), Michelin (10%), Kermerrien (10%), Amanda (10%), Douce Coët Ligné (10%), Bisquet (5%), Harry Master’s Jersey (5%), Douce Moën (5%), Hellen’s Apple (5%), Major (5%), Kingston Black (5%), Yarlington Mill (5%) oraz Złota Reneta (15%) – ta ostatnia ze względu na konieczność podbicia kwasowości. Prawdziwy cydrowy gulasz!

Już na pierwszy rzut oka widać, że ten cydr jest inny: ma zdecydowanie ciemniejszy od poprzednich cydrów, bursztynowy kolor. Również pachnie inaczej – zamiast nut owocowych, pojawia się taki charakterystyczny, polifenolowy aromat. W odróżnieniu od poprzednich cydrów, które były rześkie (lub po prostu kwaśne) i owocowe, profil tego cydru jest bardziej korzenny, przyprawowy – poważny i wyważony. Ma wiele smaków i niuansów. Kwas i cukier resztkowy balansują się idealnie. Wrażenie w ustach pełne, wyraźnie ściągające i lekko gorzkawe. Posmak jest dłuższy niż w przypadku poprzednich cydrów, ale nie przesadnie długi. Chociaż delikatny smaczek pozostaje w ustach na długo.

Osobiście jestem zdecydowanym zwolennikiem takich właśnie tradycyjnych cydrów i uważam, że ten cydr to jest zupełnie inna liga w porównaniu z poprzednikami. Ten konkretny jest bardzo fajnie zbalansowany, pije się go z przyjemnością i trudno przestać. Właściwie to pije się go dotąd, dokąd się nie skończy 🙂 Super cydr i liczę na bis!

Kwasowość całkowita: 5,5 g/l
Gęstość: 1,002 kg/l
Wolne siarczyny ~15ppm, całkowite siarczyny ~40ppm.


Dolinki

Dolinki to nowa cydrowa inicjatywa, działająca w podkrakowskich dolinkach. Mają w ofercie trzy cydry: wytrawny spokojny, wytrawny musujący, oraz półwytrawny półmusujący.

Wytrawny spokojny

Cydr zrobiony jest bardzo poprawnie – żadnych wad czy dyskusyjnych posmaków. Profil czysty, struktura i posmak typowy dla cydrów nowoczesnych – bez aspektów tanicznych. Tylko ten kwas… Nie wiem skąd się wziął ten mit, że na cydr najlepsze są kwaśne jabłka. Nie wiem też dlaczego tyle osób uparcie za tym mitem podąża, pomimo tego że kawa na ławę widać, jakie są tego efekty. Jak dla mnie, motywem przewodnim tego cydru jest kwasowość – nie ma w nim nic, co mogłoby od tej kwasowości odwrócić uwagę.

Kwasowość całkowita: 9 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~60ppm

Wytrawny musujący

Ta sama baza cydru co powyżej, z tymi samymi zastrzeżeniami odnośnie kwasowości – choć przynajmniej tutaj etykieta wyraźnie ten aspekt zaznacza. Stopień nasycenia niewielki, bardziej półmusujący niż musujący. Wyraźnie zaznaczona dodatkowe nuta brett’owa – dzięki niej przynajmniej coś poza kwasem w tym cydrze się dzieje. Choć percepcja brett’a jest kwestią indywidualną – ja np. lubię, ale w grupie degustacyjnej jestem pod tym względem wyjątkiem. Ciekawe, bo cydr ewidentnie był siarkowany. Być może efekt pojawił się dopiero w butelce, bo ilość wolnego SO2 w cydrze była bardzo znikoma. Jeśli był to efekt zamierzony, warto było o tym wspomnieć na etykiecie.

Kwasowość całkowita: ~9 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~70ppm

Półwytrawny półmusujący

Nieco mniejsza zawartość kwasu (co nawet zostało podkreślone na etykiecie), odrobina cukru resztkowego – i oto mamy bardzo przyjemny cydr! Silnie musujący, w odróżnieniu od poprzednika. Idealnie klarowny. Przyjemna struktura, choć bez aspektów tanicznych. Rześki owocowy profil. Kwasowość wciąż zauważalna, ale nie dominująca. W nosie można uchwycić delikatną nutę karmelu i masełka. Pozytywny cydr.

Kwasowość całkowita: 7,5 g/l
Gęstość: 1,002 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~130ppm


Dom Jantoń

Dom Jantoń jest winnicą – poniższy cydr jest jedynym w ich ofercie. Już od dawna nie mogłem się doczekać, aby go spróbować. Dlaczego? Bo to jest cydr w 100% z Idared’a – czyli takiego kwaśnego i mało wyrafinowanego jabłka deserowego, które dawniej było hodowane wyłącznie na potrzeby eksportu do Rosji, bo nikt u nas nie chciał tego jeść – a pomimo to, producent zapakował go w elegancki kartonik (co wśród cydrów jest wyjątkiem), a do tego zadał sobie trud, żeby ten cydr zdegożować po re-fermentacji w butelce (co również wśród cydrów jest ewenementem).

Cydr Klasyczny

Cydr prezentuje się profesjonalnie. Zawartość butelki jest idealnie klarowna, bez odrobiny osadu na dnie. Po otwarciu silnie musuje a bąbelki są bardzo grube – widok raczej kojarzący się z mocno gazowaną wodą mineralną, niż silnie musującym trunkiem. Pieni się podczas nalewania, ale piana szybko znika. Wygląda i zachowuje się zupełnie jak szampan! I co najlepsze – bardzo szampana przypomina! Pachnie centralnie jak tani szampan – normalnie jakbym wąchał kieliszek na Sylwestra – i smakuje też jak lekkie, musujące białe wino! Gdybym nie wiedział, że piję cydr, to w życiu bym nie powiedział! Najlepsze, że pomimo obiektywnie bardzo dużej zawartości kwasu, kwasowość wcale w tym cydrze nie dominuje – owszem, jest wyczuwalna, ale łagodzi ją taka landrynkowa słodycz; nawet zapach ten cydr ma słodkawy.

Zaskakujący, nietypowy cydr. Z „cydrem klasycznym” ma niewiele wspólnego. Bardziej by do niego pasowała nazwa „Cydr Szampański”.

Kwasowość całkowita: 9 g/l
Gęstość: 1,003 kg/l
Wolne siarczyny ~20ppm, całkowite siarczyny ~120ppm.


Dwaj Bracia

Cydrownia Dwaj Bracia funkcjonuje od bardzo niedawna – obecny rocznik jest dopiero drugim, jaki wypuścili na rynek. Bracia (bo wygląda na to, że cydrownicy faktycznie są braćmi) robią cydry na bazie odmian deserowych, i robią je bardzo porządnie. Mają w ofercie zarówno cydry normalne jak i smakowe. Wypuszczają bardzo krótkie serie – dosłownie po kilkaset butelek – stąd też niektóre z bieżącego rocznika już się pokończyły. Z normalnych cydrów, udało mi się dostać trzy: Antonówka, Alwa Naturalna oraz Rajska Kronselka.

Antonówka

Cydr tak na prawdę z dwóch odmian: tytułowej Antonówki oraz Alwy – prawdopodobnie dla złamania Antonówkowej kwasowości. Kwasowość złamać się udało i osiągnięty poziom 4,5g/l doskonale do tego cydru pasuje. Niestety, złamana została również sama Antonówka – w porównaniu z innymi cydrami z tej odmiany, ten jest bardzo mało „antonówkowy”. Da się gdzieś tam pod spodem doszukać Antonówki, jest jej odrobinę w posmaku – ale ogólny profil tego cydru uciekł w kierunku typowego cydru z odmian deserowych. Czuć w nim taką charakterystyczną deserową skórkę/pestkę/ogonki – nie wiem konkretnie co powoduje ten smak, ale jest mi on dobrze znany z cydrów na bazie deserowych odmian. Cydr jest jasny, nieco mętny i bardzo lekko nasycony; po nalaniu szybko staje się całkiem spokojny. Zapach przyjemny, ale mało intensywny. Smak lekki, również przyjemny, z delikatnym posmakiem od-antonówkowym. Struktura i wrażenie w ustach typowe dla użytych odmian, cienkie. Profil czysty, bez wad i dyskusyjnych niuansów. Pozytywny cydr, aczkolwiek prosty.

Kwasowość całkowita: 4,5g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Alwa Naturalna

Jak sama nazwa wskazuje, cydr na bazie jabłek odmiany Alwa. Kolor jasny, w pełni klarowny, musujący. Zapach wyraźny, przyjemny – powiedziałbym że taki jabłkowy, co wbrew pozorom w cydrach nie zdarza się często. Dobra kontrola kwasowości. Natomiast smak, w porównaniu z zapachem, zaskakująco mało intensywny. Wrażenie w ustach i struktura – neutralne, proste. Jest to solidnie zrobiony cydr, o czystym profilu, bez wad i dziwnych niuansów. Poprawny, ale mało interesujący. Jest to taki rodzaj cydru, który ja osobiście widzę w roli bazy do drinka. Tak jak niedaleko spada jabłko od jabłoni, tak i cydr do jabłka daleko się nie ucieknie – inne cydry z Alwy też takie są.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,995 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Rajska Kronselka

Jabłka odmian Kronselska oraz Cesarz Wilhelm, okraszone rajskimi jabłuszkami. Jasny, ładny kolor, klarowny. Nasycony, ale po nalaniu nie musuje. W zapachu wyczuwalne nuty rajskich jabłuszek – faktycznie, tak jak podano na etykiecie, można powiedzieć że to jest taka wytrawna śliwka. Smak również wyraźnie podąża w kierunku rajskich jabłuszek – nieco zbyt surowych i szorstkich – przesłaniając tym samym walory odmian bazowych. W smaku wyczuwalna przewodnia nuta śliwki. Wrażenie w ustach przyjemne i wyraźnie ściągające, które mnie osobiście bardzo odpowiada. Delikatny posmak. Podobnie jak poprzednio: solidna robota cydrownika, celne wyczucie kwasowości i brak jakichkolwiek wad. I to bez używania siarczynów!

Kwasowość całkowita: 4,75 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Eko-Farma

Eko-Farma oferuje dwa cydry: wytrawny/musujący Frys oraz wytrawny/spokojny Jabłecznik Staropolski.

Jabłecznik Staropolski

Porządny cydr w stylu nowoczesnym o wyraźnym sznycie fermentacji jabłkowo-mlekowej. Klarowny i o ładnym kolorze. Przyjemny zapach, który nieco z czasem ewoluuje: początkowo, zaraz po otwarciu – delikatne nuty mlekowe, które jednak bardzo szybko znikają, potem jakby delikatny aromat słodkich przypraw, a pod koniec butelki, wraz z pojawieniem się osadu, pojawiają się cytrusy. Cydr nie jest w pełni spokojny, nawet lekko pieni się podczas nalewania; ale po nalaniu nie musuje. Delikatna, okrągła kwasowość o wyczuwalnym mlekowym charakterze (nie chodzi tutaj o nawiązania do nabiału, tylko o to, że kwas mlekowy jest w odbiorze inny niż jabłkowy). Profil smakowy zrównoważony, typowy dla cydrów z FJM: poważny, nieco stłumiony, mało owocowy. Kwasowość dobrze wyważona. Struktura, wrażenie w ustach: dość pełne jak na cydr nowoczesny, ale bez niespodzianek. Bardzo subtelnie zaznaczona minimalna taniczność. Solidna robota.

Kwasowość całkowita: 4,5 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Frys

Również solidny cydr z cechami fermentacji jabłkowo-mlekowej. Musujący odpowiednik poprzednika, choć o mniej wyrazistym zapachu (co jest ciekawe, bo musujące cydry zwykle pachną intensywniej) i z nieco bardziej podkreślonym wpływem FJM w smaku.

Kwasowość całkowita: 4,5 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm


Filomelos

Filomelos jest jedną z trzech polskich cydrowni, która ma w swojej ofercie cydry na bazie odmian cydrowych. Właściwie jest to jedyna cydrownia, która robi cydry praktycznie wyłącznie z takich odmian. Jabłka pochodzą z ich własnych nasadzeń.

Na butelkach nie ma podanego rocznika, ale jest za to numer partii, i na tej podstawie przypisałem cydry do roczników (partia butelkowana w 2024 to rocznik 2023, itd.).

Angela 2023

Jednoodmianowy cydr z odmiany Angela. Musujący, klarowny, dość jasny w kolorze. Aromat i smak bardzo oryginalny, niespotykany w innych cydrach, wyraźnie owocowy, przywodzący skojarzenia z cukierkami, jakby gruszkowy (?). W ustach wyraźnie ściągające wrażenie, na taki dość szorstki sposób. Kwasowość wystarczająca, żeby nadać cydrowi wrażenie świeżości, ale poza tym w ogóle niewyczuwalna. Brak wad i innych niespodzianek. Pozytywny cydr.

Kwasowość całkowita: 3,5 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Wolne siarczyny ~15ppm, całkowite siarczyny ~90ppm.

Wytrawny półmusujący 2022

Cydr z odmian: Dabinett, Jane oraz Angela. Musujący, klarowny (choć z czasem nieco mętnieje od osadu), o ładnym kolorze. Aromat typowy dla tradycyjnych cydrów. Smak pełny i zrównoważony, z mało dominującymi owocowymi nutami, za to z udziałem aspektów polifenolowych. Kwasowość odpowiednia. Przyjemne wrażenie w ustach, miękkie, pieniące, rozlewające się po języku. Trochę ściągający. Brak wad i dyskusyjnych aromatów. Bardzo prawidłowy tradycyjny cydr w stylu angielskim. Pije się z przyjemnością.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~80ppm.

Wytrawny spokojny 2022

Cydr zabutelkowany w krachlę. Według strony producenta jest to spokojny odpowiednik poprzednika. Faktycznie jest w pełni spokojny, do tego stopnia że przy otwieraniu nie było absolutnie żadnego syknięcia, przez co nawet naszła mnie wątpliwość czy uszczelka na pewno trzyma (sprawdziłem, dociska). No ale to jest zupełnie inny cydr! Niby ma taką samą nutę przewodnią, ale w porównaniu z poprzednikiem jest bardzo, ale to bardzo mało wyrazisty. Ma dużo mniej zapachu i dużo mniej smaku. Jakby to gdzieś uciekło, zwietrzało. Według etykiety jest to inna partia – więc najpewniej pochodzi z innego zbiornika i z innego zbioru owoców. Jak dla mnie niewypał.

Nota bene, kilka miesięcy temu, zanim jeszcze wpadłem na pomysł robienia tego przeglądu, kupiłem sobie z ciekawości małego Filomelosa: Dabinett+Angela. Tamten cydr był musujący, ale podobnie nieatrakcyjny i rozczarowujący w odbiorze jak powyższy. Wygląda na to, że w przypadku tej cydrowni, dużo zależy od konkretnej partii… a nie powinno!

Kwasowość całkowita: 4,25 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~70ppm.

Różaniecki 2023

Półwytrawny cydr. Klarowny, bardzo delikatnie musujący, zamknięty kapslem twist-off. Kolor ładny, nasycony. Zapach przyjemny, przypominający białe wino. Smak wyraźnie słodki, satysfakcjonujący. Dobrze zbalansowany. Wrażenie w ustach delikatnie ściągające. Jest to taki rodzaj cydru, który z pewnością przypadnie do gustu szerokiej grupie konsumentów. Ach ten cukier! 😉

Kwasowość całkowita: b/d (no nie zapisałem…)
Gęstość: ~1,005 kg/l (mało dokładny areometr, za mała próbka)
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~40ppm.


Ignaców

Cydry z Ignacowa kojarzę od zawsze. Ich flagowca – czyli cydr „Ignaców” – zdarzyło mi się kupować kilkakrotnie. Za pierwszym razem – lata temu – nie zrobił na mnie wrażenia. Dzisiaj to jest zupełnie inny cydr. Właściwie cała ich obecna oferta to jest cydrowy majstersztyk. Mają doskonałą bazę starych polskich odmian, mają sad z angielskimi odmianami cydrowymi, mało tego – niedawno posadzili również odmiany francuskie. Dobrze wiedzą, jak ważną rolę w cydrach odgrywa delikatny cukier resztkowy i nie wahają nim posłużyć. To są takie cydry, jakie chciałbym pić.

Ignaców 2022

Flagowiec z Ignacowa. Bardzo ładny kolor, umiarkowane musowanie. Pachnie jak cydr – to znaczy ma to charakterystyczne „cydrowe coś”, co prawdopodobnie powinno się nazwać polifenolowym aromatem. Te nuty zaznaczają się również przyjemnie w ustach. Kwasowość jest na odpowiednim poziomie, choć nieco skierowana w stronę rześkości. Ciało i tekstura przyjemne, z lekkim efektem ściągającym i – w zależności od wrażliwości – również minimalną goryczką. Gdzieś na końcu pojawia się delikatny niuans dymu. Smaczny i bezpieczny cydr – choć tutaj jeden z prostszych.

Kwasowość całkowita: 4,7 g/l
Gęstość: 1,001 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Grochówka 2022

Cydry z Grochówki pojawiają się w tym przeglądzie kilkakrotnie. Zgadzam się z opinią, że jest to bardzo dobre jabłko na cydr, i może faktycznie najbardziej cydrowe z polskich jabłek – choć w moim uznaniu najlepiej sprawdza się jako baza, w połączeniu z innymi odmianami, np. Renetami. Tutaj w wersji jednoodmianowej, okraszonej delikatnym resztkowym cukrem. Zapach i smak umiarkowane – ale ciało, struktura i wrażenie w ustach: bardzo solidne, pozostawiające delikatnie ściągający efekt. Jeśli kogoś ciekawi co można „wycisnąć” z Grochówki – to jest modelowy przykład.

Kwasowość całkowita: 4,3 g/l
Gęstość: ~1,005 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Sicero 2022

Według etykiety ten cydr powstał na bazie starych odmian… Jak się robi coś takiego ze starych odmian!? 🙂 W życiu bym nie powiedział, że da się coś takiego zrobić ze „zwykłych” jabłek. Ale jak widać się da – oni tam muszą mieć naprawdę wyjątkową jabłkową bazę. Bardzo przyjemny cydr, polifenolowy, delikatnie przełamany dyskretną słodyczą, o okrągłej kwasowości, jakby nieco mlekowej (zgaduję), W ustach przyjemny, ściągający i nieco szorstki, z długim finiszem.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 1,001 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny 15ppm.

Rusticus 2021

Kolejny cydr ze starych odmianach. Bardziej wytrawny, kwaśniejszy od poprzednika. Również niosący ze sobą nuty polifenolowe oraz sprawiający w ustach przyjemne ściągające wrażenie. W tle ukrywa się delikatny niuans Brett’owy, który dla mnie jest modelowym przykładem jak należy posługiwać się tego typu dodatkami. Nawet moi degustatorzy – a do tych cydrów usiedliśmy w czteroosobowym składzie (przez co ledwo ledwo starczyło mi na pomiary 😉 ) – którzy zwykle kręcą nosem na wszelkie tego typu smrodki, tym razem przyjęli je za dobrą monetę. Fajny cydr.

Kwasowość całkowita: 4,7 g/l
Gęstość: 1,001 kg/l
Wolne siarczyny ~15ppm, całkowite siarczyny ~20ppm.

POM 2021

Ten cydr powstał z połączenia wielu mniejszych nastawów, na bazie różnych starych odmian. Krótka seria, liczące raptem 1050 butelek, o bardzo ciekawej szacie graficznej. W ogóle graficzna strona cydrów z Ignacowa jest dla mnie zagadką – każdy cydr wygląda inaczej, każdy jest w zupełnie innym stylu. Nie wiem skąd oni czerpią te pomysły, albo co dają grafikowi – może to te cydry tak na nią/niego działają… 😉 – fajnie im to wychodzi. Cydr o nieco mniejszej złożoności niż pozostałe, choć wciąż o przyjemnej teksturze i delikatnie ściągający w ustach. Coś na kształt flagowego Ignacowa – umiarkowany i bezpieczny.

Kwasowość całkowita: 4,3 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Amarus 2022

Uczta dla koneserów. Najlepszy w mojej ocenie cydr w całym przeglądzie (ale pamiętamy: są gusta i guściki!!). Wytrawny i świeży. Pełny i złożony. W ustach dość silnie szorstko-ściągający, czyli – jak to niektórzy określają – „cierpki”, z minimalną ale wyczuwalną goryczką. Ta goryczka może nie wszystkim pasować – ja uwielbiam. Ten i następny cydr, to właściwie jedyne przykłady w całym przeglądzie, w których goryczka po prostu jest, a nie trzeba się jej tam gdzieś na siłę doszukiwać. Co tu dużo mówić – to jest taki cydr, jaki sam kiedyś chciałbym zrobić 🙂

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Amarus 2023

Jeśli dobrze kojarzę, to jest pierwszy cydr w Ignacowie do którego „poszły” francuskie odmiany. Młode drzewka, nie rozwinęły jeszcze w pełni skrzydeł (czyt.: korzeni) – w efekcie cydr jest nieco lżejszy od poprzednika i ma (relatywnie!) nieco słabsze ciało. Widać to też w zdecydowanie jaśniejszym kolorze. Pomimo wyraźnie polifenolowego sznytu, cydr pozostał owocowy i jest wyraźnie jabłkowy. Kwasowość wciąż odpowiednia, choć pomiarowo bardzo niska. Taniny zdecydowanie twardsze: mniej ściągające, wyraźnie goryczkowe. Pomimo, że nie jest mocniejszy od pozostałych, sprawia wrażenie bardziej alkoholowego. Finisz jakby nieco ziołowy – ale to może być coś innego, czego nie potrafię nazwać. Bardzo krótka seria, raptem 1000 butelek.

Kwasowość całkowita: 3,2 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Kwaśne Jabłko

Kwaśne Jabłko działa na cydrowej scenie już od dłuższego czasu, konsekwentnie stawiając na pełen naturalizm: żadnych siarczynów, żadnych drożdży – po prostu dzikie jabłka, z całym dobrodziejstwem ich naturalnej mikroflory. Trzeba przyznać, że mikroflorę to akurat mają ciekawą – aromaty w cydrach z Kwaśnego Jabłka są jedyne w swoim rodzaju.

Z resztą cała oferta jest bardzo… oryginalna i na swój sposób wyjątkowa. Mam tu na myśli zarówno estetykę, specyficzne poczucie humoru przebijające z etykiet, oraz zupełnie nie przystającą do całokształtu politykę cenową. Płakałem jak kupowałem.

Reserva Kloben 2019

Miałem trochę obawy, że ten cydr może najlepsze lata mieć już za sobą – ma już przecież 5 lat, a na dodatek był zamknięty zwykłym korkiem. Cydry ogólnie nie starzeją się dobrze, a już na pewno nie zyskują na mikro-utlenianiu, w przeciwieństwie do wina. Na szczęście ten cydr przeżył i ma się bardzo dobrze.

W pełni spokojny, idealnie klarowny, o bardzo ładnym nasyconym kolorze. Zachęcony, zabrałem się za wąchanie, spodziewając się poczuć pełne spektrum owocowych aromatów i polifenoli – a tu zamiast tego, ku mojemu bezbrzeżnemu zdziwieniu… grzyby! Ten cydr centralnie pachnie grzybami. Czysty, niczym niezmącony aromat. I dokładnie te same grzyby w smaku. Niesamowite, czegoś takiego nigdy wcześniej nie spotkałem. Trudno powiedzieć, co tam jeszcze jest pod tymi grzybami – na pewno cydr jest dość kwaśny, ale szczerze mówiąc nie wyczuwam tam innych nut. Wrażenie w ustach jest dość proste, struktura i posmak nie zdradzają aspektów tanicznych.

Dokładnie jak Cydr Tradycyjny z Trzebnicy, który pachnie świeżo wyprawioną skórą – ten również może służyć jako modelowy przykład aromatu, tyle że grzybowego. Z całą pewnością cydr sam w sobie jest niezwykle oryginalny – pytanie tylko czy ma potencjał na bycie czymś więcej niż bardzo drogą (88zł) ciekawostką? Gdyby te grzyby były elementem jakiegoś złożonego bukietu… ale tutaj nic poza tymi grzybami nie ma.

Kwasowość całkowita: 6,5 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Stare Sady 2019

Absolutny cenowy rekordzista w tym zestawieniu: 97zł za butelkę. Również całkowicie spokojny, idealnie klarowny, choć o zdecydowanie jaśniejszym kolorze. W zapachu przywodzi na myśl dojrzałe deserowe wino. Czy są to deklarowane przez producenta nuty wanilii i przypraw – nie podejmuję się rozstrzygać; ale pachnie bardzo ładnie. Smak ustępuje nieco zapachowi. Bukiet jest przyjemny, ale przesłonięty przez zbyt dużą kwasowość. Gdzieś spod spodu przebija się niuans Brett’owy. Poza tym struktura prosta, choć wrażenie w ustach jest przyjemne. Brak wyczuwalnych tanin i istotnego posmaku. Gdyby tylko był mniej kwaśny, byłby to cydr który mógłbym pić z przyjemnością.

Kwasowość całkowita: 7 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Jabol Różowy 2022

Musujący cydr przypominający kolorem rozcieńczone nieco Campari. Interesujący kolor, bardzo niestandardowy. Sporo osadu na dnie, na szczęście dość ciężkiego i zbitego; nie powoduje zmętnienia. Zapach jest… malowniczy, jeśli można tak powiedzieć 🙂 – parujący las po deszczu, miękkie leśne runo… Najpewniej jakaś pochodna znajomych z poprzedniego rocznika grzybków. W smaku wyraźna dominacja takiej… wilgotnej leśnej ściółki. Poza tym dość kwaskowy, rześki, odrobinę owocowy. Delikatnie ściągający w ustach. Ciekawe doświadczenie, szczególnie jak na różowy cydr.

Kwasowość całkowita: 5,5 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm

Pasłęka 2021

Półwytrawny cydr. Musujący, klarowny, bardzo jasny, o wyraźnie zaznaczonych nutach fermentacji jabłkowo-mlekowej. Silnie wyeksponowany zapach ogórkowo-jogurtowy, typowy dla FJM. Kwasowość dość wysoka, ale ze względu na łagodniejszy charakter kwasu mlekowego i stosunkowo dużą ilość cukru, niedominująca. Aromaty owocowe obecne, ale bardzo stłumione. Wrażenie w ustach przyjemne, okrągłe (ach ten cukier…). Brak aspektów tanicznych i istotnego posmaku. Wolny od Brett ;-). Przyjemny acz rześki cydr.

Kwasowość całkowita: 7,5 g/l
Gęstość: 1,010 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Antonówka 2021

Antonówka to może i tam jest, ale jedyne co w tym cydrze czuć to kwas oraz taki skórzano-koński Brett, którego tętent rozbrzmiewa w gardle jeszcze długo po przełknięciu. Poza tym cienkie ciało i może, może, lekki efekt ściągania w ustach. Jak lubię takie smrodki, to w tym przypadku, na takim kwaśnym prostym cydrze, to jakoś tak w ogóle to nie pasuje. Zdecydowanie przydałaby się na etykiecie jakaś informacja/ostrzeżenie.

Kwasowość całkowita: 5,5 g/l
Gęstość: 0,995 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm

Jabol Żółty 2022

Silnie musujący cydr, klarowny, w jasnym kolorze. W butelce mało osadu. W zapachu i smaku dominuje Brett, taki typu skórzano-stajennego. Dla mnie przyjemny, ale jak wspominałem, ja takie klimaty lubię. Poza tym nie ma w nim nic innego – kwas i Brett.

Kwasowość całkowita: 6 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Jabol Bury 2022

Musujący cydr, klarowny, o bardzo ładnym herbacianym kolorze. Zapachu praktycznie brak. Kwaskowy i lekko ściągający w ustach. Smak jakby gdzieś uleciał, pusty.

Kwasowość całkowita: 5,5 g/l
Gęstość: 1,000 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Jabol Oranż 2023

W momencie otwarcia, w butelce wzbił się gruby osad, który w natychmiast zanieczyścił całą objętość kotłującymi się farfoclami. Nieprzyjemny widok i zniechęcający do serwowania. Po pewnym czasie cydr się wymieszał i stał się jednolicie mętny, przy okazji osiągając faktycznie pomarańczowy kolor. W zapachu początkowo wyraźnie wyczuwalna kwasowość lotna, ustępująca z czasem miejsca nutom kojarzącym się sztucznym marcepanem, znajomym z migdałowych aromatów do ciast; z dodatkiem pestki moreli. W smaku równomiernie kwaśny, cienki i bez tanicznych wrażeń. Po przełknięciu nieco drażniący w gardle.

Kwasowość całkowita: 6,5 g/l
Gęstość: 1,002 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Manufaktura Maurera

Manufaktura Maurera to ogólno-alkoholowa inicjatywa działająca przy tłoczni soków, i która chyba w ogóle z tłoczni wyewoluowała. Robią różne wina, nalewki, destylaty, a także cydry. Jeden normalny i kilka smakowych.

Jabcok

Cydr jest jednolicie mętny, podobny do mętnych jabłkowych soków, które można kupić w sklepach. Zawsze się zastanawiałem jak to się robi, żeby osiągnąć taką trwałą mętność. Według informacji na etykiecie, cydr był zabutelkowany pół roku temu – nie zdarzyło mi się nigdy, żeby moje cydry przez taki czas się nie sklarowały. Długo nie mogłem nazwać czym ten cydr właściwie pachnie, bo ma taki trochę surowy, owocowo-warzywny zapach (warzywny w sensie np. marchewka z jabłkiem) – w końcu skojarzyłem, że tak właśnie pachniały musy jabłkowe w tubkach, które kiedyś wciągały moje dzieci – ten cydr pachnie trochę jak taki gęsty, mięsisty sok jabłkowy. I smakuje tak, jakby ktoś z tego soku zabrał cukier, a w zamian dodał trochę gazu. Na etykiecie stoi „mocny”, ale pod względem zawartości alkoholu raczej zamyka cydrową stawkę. Jest wodnisty i cienki. Ale przynajmniej nie jest bardzo kwaśny. No i cena – jak na cydry rzemieślnicze, bardzo przystępna!

Kwasowość całkowita: 6,5 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Pełnia

Wytwarzaniem cydru Pełnia zajmuje się spółka Pomona. Zbieżność nazw nie jest przypadkowa – ta sama ekipa organizuje coroczne konkursy dla cydrowników-amatorów.
W ofercie mają zdaje się dwa cydry: Antonówka oraz Miraż. Udało mi się zdobyć jedynie ten pierwszy.

Antonówka

Cydry Pełnia, jako jedyne w ofercie polskich cydrowni rzemieślniczych, są oferowane w puszce. W sumie bardzo dobry pomysł i puszka jak najbardziej pasuje do stylistyki tego cydru. Opis na etykiecie celnie opisuje to, co znajduje się w środku: Antonówka jest rześka, lekka i nieco kwaskowa – ale tak w sam raz. Tutaj należą się słowa uznania, bo w przypadku tej odmiany utrzymanie kwasowości w ryzach, samo w sobie jest osiągnięciem. Czysty, owocowy profil z wyczuwalną, choć delikatną nutą antonówki. Brak aspektów tanicznych – ale też nie jest to odmiana, po której należało by się tego spodziewać. W pełni klarowny i lekko musujący. Nie zawiera siarczynów, a mimo to nie ma w nim wad i dziwnych niuansów (da się? no jak widać się da!). Nie jest to cydr w moim guście, co nie zmienia faktu, że jest to dobra robota!

Kwasowość całkowita: 5,5 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Pfeiffer’s Cider

Pfeiffer’s Cider to dość nowa cydrowa inicjatywa, która produkuje cydry w kooperacji z winnicą De Sas Winery. Oferta składa się z trzech cydrów: wytrawny/spokojny, wytrawny/musujący oraz różowy. Pierwsze dwa dostępne są w dwóch wariantach: butelkowane w zwykłe 0,5l oraz w oryginalne, ładne i zgrabne 0,75l. Cydr różowy widziałem tylko w jednej wersji: w przezroczystej szampańskiej butelce.

Wytrawny spokojny

W skład cydru wchodzą cztery odmiany: Reneta, Grochówka, Fantazja oraz Gold Milenium. Dwie ostatnie to odmiany deserowe i to właśnie one zdominowały ten cydr. Jest to typowy cydr z deserowych odmian – poznaję, bo przez lata sam takie robiłem. Zapach dość neutralny, struktura cienka, smak i finisz nieco gorzkawy, jakby ogonkowo/pestkowy.

Na pewno na pochwałę zasługuje solidna praca winiarza/cydrownika, który zrobił idealnie spokojny cydr – ani bąbelka, pełen spokój. Również trzeba pochwalić doskonałe opanowanie kwasu – biorąc pod uwagę odmiany bazowe, zejście z kwasowością poniżej 4g/l ociera się o magię. Nie dam sobie ręki uciąć, ale ten cydr – chyba – do pewnego stopnia przeszedł fermentację jabłkowo-mlekową.

Osobiście piję ten cydr z sentymentem. To jest doskonale zrobiony cydr – z jabłek, z których nic lepszego nie da się zrobić.

Kwasowość całkowita: nieco poniżej 4 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm. 

Wytrawny musujący

Cydr o takim samym bazowym profilu jak poprzednik, choć nieco bardziej rześki, za sprawą minimalnie większej kwasowości oraz obecności bąbelków. Klasyka cydru z odmian deserowych.

Kwasowość całkowita: 4,5 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Różowy

Zastanawiam się, jakie kryterium powinienem przyłożyć do oceny cydrów różowych. Z całą pewnością zrobienie dobrego różowego cydru jest sztuką, bo liczba czerwono-miąższowych odmian jest bardzo ograniczona, i też procentowy udział soku z takiej odmiany musi być bardzo duży – jeśli nie dominujący – żeby skutecznie zabarwił cydr. A to z kolei z góry determinuje jaki profil aromatyczno/smakowy będzie miał cydr i bardzo ogranicza cydrownikowi pole manewru. Ten konkretny cydr bazuje na odmianie Redlove.

W każdym bądź razie – myślę, że w cydrach różowych na pewno ważny jest kolor – i tutaj jak najbardziej odpowiedni kolor jest. Ważna też jest ogólna estetyka, więc oczywiście przezroczysta butelka, pełna klarowność – zaliczone. Ale za to na powierzchni widać delikatny nalot, bardzo początkowe stadium drożdży kożuchujących:

Takie coś nie ma żadnego wpływu na cydr – no ale jeśli chodzi o estetykę, to na pewno na minus. 

Następnie profil zapachowy i struktura: podobnie jak poprzednio, mało wyraziste i dość cienkie. Smakowo ostrzejszy, ma taki nieco surowy pazurek, który kojarzy mi się z rajskimi jabłuszkami – chociaż Redlove jest pełnowymiarowym jabłkiem. Ten smak nie pasuje mi… do koloru – jak dla mnie, cydr różowy powinien być bardziej rześki (czyli jednak więcej kwasu) i też koniecznie nieco słodszy, delikatniejszy i bardziej okrągły. W sumie z tych trzech cydrów, ten przypadł mi do gustu najmniej.

Kwasowość całkowita: 4,5 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Piwnica Lorka

Oferta Piwnicy Lorka jest owiana tajemnicą. Żadnej strony internetowej, mediów społecznościowych – przynajmniej nic takiego nie znalazłem. W sklepach udało mi się upolować cztery cydry: Kwewri, Bryndal, Beczkowa Grochówka i Ogień. Na jakich odmianach bazują? Opis na etykietach jest bardzo lakoniczny i sprowadza się do tego, że zostały zrobione z jabłek pochodzących ze starych sadów w Beskidzie Wyspowym. Na szczęście jeden ze sprzedawców był dobrze poinformowany i powiedział mi, że rocznik 2022 to głównie Grochówka, zaś 2023 to też Grochówka, ale z dużym udziałem Renet, bo akurat w tamtym sezonie Grochówka nie obrodziła. Wszystko fajnie, tylko na butelkach nie ma podanego rocznika… Nie ma nawet numeru partii… Podobno Kwewri to 2022, reszta to 2023 – więc tak zanotowałem…

Kwewri 2022

Kwewri, do którego nawiązuje nazwa, to tradycyjne gruzińskie gliniane naczynie, służące do dojrzewania trunków – właśnie w takim naczyniu dojrzewał ten cydr. Cydr jest w pełni spokojny, klarowny. Ma świeży aromat oraz coś, co przypomina typowy zapach francuskich cydrów – nie jest to dokładnie to samo, ale bardzo zbliżona nuta. Podejrzewam, że jest to zasługa Grochówki, która – według moich źródeł w cydrowniach – jest uważana za najbardziej cydrową polską odmianę. Ta sama nuta występuje w posmaku, chociaż nie jest on długi. W porównaniu z aromatem, smak cydru jest rozczarowujący: pusty, nijaki, stłumiony. Być może cydr źle się zestarzał w butelce, bo był zamknięty zwykłym korkiem. A może jednak kwewri nie jest do cydru idealnym naczyniem? Za to kwasowość cydru jest idealna – co mnie nieco dziwi, bo myślałem, że Grochówka jest dość kwaśnym jabłkiem; no ale najwyraźniej tak nie jest, albo profesjonaliści mają sposoby żeby sobie z tym poradzić.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Wolne siarczyny < 10ppm, całkowite siarczyny ~30ppm.

Bryndal 2023

Lekko musujący, w pełni klarowny cydr. Aromat podobny do poprzedniego: polsko-cydrowy :). Smak przyjemny – nie podejmuje się analizy poszczególnych składowych; po prostu jest smaczny! Kwasowość jest dobrze zbalansowana. Dość pełny w ustach, lekko ściągający. Po przełknięciu aromat jeszcze przez chwilę pozostaje w nosie. Profil czysty, nie ma wad i dyskusyjnych niuansów. Pozytywny cydr.

Kwasowość całkowita: 4,75 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Beczkowa Grochówka 2023

Musujący, klarowny cydr, który – jak sama nazwa wskazuje – dojrzewał w beczce (dębowej). Nie da się ukryć, że ta beczka miała na niego duży wpływ. Przede wszystkim podbiła kolor, który jest zdecydowanie ciemniejszy oraz ładnie nasycony. Poza tym nadała mu ciekawy, nieco słodkawy zapach, przypominający nieco wino deserowe. Ta sama słodycz jest obecna w smaku – choć cydr sam w sobie jest w pełni wytrawny. Oprócz tej słodyczy, w smaku wyraźnie wyeksponowane są drewniane nuty – nie są to nuty spieczonego drewna, nie jest to agresywny dąb – jest to taki po prostu ogólno-drewniany bukiet. Beczka dała temu cydrowi również dodatkowe taniny, które wzbogacają strukturę oraz wrażenie w ustach. To wszystko bardzo fajnie tutaj pasuje. Ale poza tym, w cydrze nie ma wiele więcej – ma bardzo mało smaku. W tle da się wyczuć delikatny niuans brettowy. Co ciekawe, pomimo dość dużej kwasowości, cydr nie sprawia w ogóle wrażenia kwaśnego. Myślę, że jest to kwestia zawartości tanin, które kompensują kwas, podobnie jak cukry. (Ogólnie, im bardziej złożony jest cydr, tym zawartość kwasu może być większa, bez negatywnego wpływu na percepcję smakową.) Ciekawy przykład cydru z wyraźnie zaznaczoną „beczką”.

Kwasowość całkowita: 5,75 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Ogień 2023

Klarowny, pół-musujący cydr, o dość jasnym kolorze. Delikatny zapach oraz smak, niestety skutecznie przesłonięte przez dominujący brett’owy aromat, o stajenno-skórzanym profilu. Ciało pół-pełne; wrażenie w ustach lekko ściągające. Zdecydowanie kwaśniejszy od poprzednika, pomimo mniejszej zawartości kwasu. Na Trybuszonie widzę dość entuzjastyczną recenzję, no ale tam był raczej poprzedni rocznik. Mnie do gustu nie przypadł. Ogólnie fajnie byłoby podawać na butelce informację o roczniku, bo w przypadku cydrów poszczególne roczniki potrafią radykalnie różnić się od siebie.

Kwasowość całkowita: 5 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Podlaski

Cydr Podlaski jest wytwórnią rzemieślniczą, która oferuje cydry normalne, smakowe, jak również – co ciekawe – również bezalkoholowe. Z kategorii cydrów normalnych, udało mi się zdobyć poniższy cydr półsłodki.

Półsłodki

Cydr na bazie soku NFC, gazowany (czyli sztucznie nasycany CO2). Spodziewałem się, że będzie klarowny – przynajmniej na taki wyglądał przez szkło butelki, swoją drogą bardzo estetycznej. Okazało się jednak, że cydr jest mętny – ale nie tak mięsiście mętny jak np. cydr Maurera, tylko po prostu jakby zamglony. Nos nie pozostawił złudzeń – trafiła mi się felerna partia: nieprzyjemne nuty geranium zupełnie zniechęcają do picia. Cydr ma bardzo solidną zawartość wolnego SO2, więc na chłopski rozum nie powinien się zepsuć, a jednak.

Kontaktowałem się z producentem – mieli sygnał, że jakaś zeszłoroczna partia im się popsuła, ale nikt nie potrafił im powiedzieć dokładnie o którą chodzi. W tym sezonie udoskonalili proces, zainwestowali w nowe sprzęty, m.in. lepszą filtrację do stabilizacji produktu. Będzie dobrze 🙂

Kwasowość całkowita: 5 g/l
Gęstość: ~1,010 kg/l
Siarczyny wolne i całkowite: ~120ppm


Radosny

Cydr Radosny to stosunkowo młode cydrowe przedsięwzięcie, prowadzone przez dwóch radosnych i pełnych entuzjazmu chłopaków. Rozwijają się prężnie, zorganizowali fajną miejscówkę, zakupili piękne stalowe zbiorniki – nic tylko robić cydr 🙂

Oprócz tego świetnie radzą sobie od strony medialnej: aktywnie działają na FB, są obecni na różnych cydrowych wydarzeniach, uczestniczą w cydrowych konkursach, a ich cydry od samego początku goszczą na łamach cydrowych blogów. Wszystko to wygląda bardzo zachęcająco.

Nieco mniej zachęcająca jest cena. Długo wahałem się, czy włączyć te cydry do przeglądu. Za pierwszym razem podczas mojej wizyty na Lipowej w Krakowie, kiedy przyszedłem kupić „po jednym wszystkiego”, za Radosne podziękowałem, bo uznałem że co jak co ale 70-80zł za butelkę to jest nieco przesada. Jednak za którymś kolejnym razem, wraz z oswajaniem się cenami, machnąłem ręką i kupiłem. Obok Kwaśnego Jabłka są to absolutnie najdroższe cydry w tym przeglądzie.

Kamieniaki Sur Lie 2022

Cydr z odmiany grochówka, poddany spontanicznej fermentacji a następnie dojrzewający na drożdżach przez pół roku. Według etykiety, dzięki tym zabiegom cydr zyskał kremową strukturę oraz złożoność. Być może – trudno mi to ocenić, bo cydr okazał się zepsuty. Część degustatorów określiła aromat jako taki trochę chemiczny, typu kostka toaletowa, inni czuli w nim wodę spod ogórków. I do tego drapiący w gardle posmak. Pomiar nie pozostawił złudzeń: kwasowość lotna 1,67 g/l! Zapłaciłem ze tę butelkę 85zł. Uważam, że to jest skandal.

Kwasowość całkowita: 7,5 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Spon-tan 2023

Cydr z wczesnych odmian, m.in. Grafsztynek Inflancki i Kalwila Letnia Fraasa. Fermentowany z udziałem naturalnej mikroflory oraz re-fermentowany w butelce. Na dnie sporo luźnego osadu. Po otwarciu, część cydru postanowiła spon-tanicznie opuścić butelkę, zalewając mi przy tym stół. Nie wiem, może nie mam racji, ala uważam, że cydr który ma temperaturę 18C i przez kilka tygodni stał nieruszany, nie powinien się tak zachowywać po otwarciu. Szczególnie, że na etykiecie nie ma żadnej informacji o dużym stopniu nagazowania, czy konieczności schłodzenia.

W efekcie burzliwego otwarcia, cydr całkiem zmętniał i przybrał zgaszony żółtawo-słomkowy kolor. Całkowicie zaskoczył mnie zapach. Zajęło mi dobrą chwilę, żeby skojarzyć skąd ja to znam – oczywiście – sok z białych winogron! Dokładnie tak pachną winogronowe soki w kartonach. I też niektóre dokładnie tak wyglądają. W smaku cydr jest… pusty – to znaczy najpierw jest kwaśny, na końcu są te winogrona – a pomiędzy nie ma nic. Wrażenie w ustach wodniste. Gdzieś w tle pojawia się bardzo delikatny efekt ściągający.

Kwasowość całkowita: 4,7 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Atak Jabłuszek 2022

Cydr z 25 różnych odmian, z dodatkiem rajskich jabłuszek (tak to się nazywa po polsku – ale rozumiem że wspomniane na etykiecie „jabłuszka krabowe” brzmią bardziej „pro”?). Fermentacja przeprowadzona na dzikich piwowarskich drożdżach Kveik. Cydr sprawia wrażenie spokojnego, ale mimo to jest dość nasycony – podczas nalewania pieni się i pojawiają się w nim bąbelki. Kolor ładny, bardziej intensywny niż w poprzednich cydrach. W zapachu wyraźnie wyczuwalny aromat „jabłuszek krabowych” – rajskie jabłuszka mają taki specyficzny nieco surowy zapach i posmak, który występuje w różnych wariantach w zależności od konkretnej odmiany. Tutaj rajskie jabłuszko w gorszym wydaniu – jak dla mnie ten profil zapachowy jest niezbyt przyjemny. W smaku cienki, wodnisty, wyraźnie ściągający na języku, ale ogólnie mało interesujący, ponownie z wyczuwalną nutą „krabową”. Podobna niezbyt przyjemna nuta w posmaku.

Kwasowość całkowita: 5,7 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Ej, młody 2023

Kolor jasny, mętny. Ponownie wyraźnie wyczuwalne winogrona – chociaż tutaj mniej dominujące, pojawia się oprócz nich coś więcej. Cydr kwaśny w smaku, ale to akurat przy Antonówce nie dziwi – chociaż Antonówki nie można się w nim doszukać; jest jakaś namiastka głębi, trochę owocowości. Takie tanie białe wino. Przynajmniej ten jest pozbawiony wad i nie ma żadnego „fuj” w posmaku.

Kwasowość całkowita: 5,7 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~20ppm.

Red-love 2023

Różowy cydr, w 80% z odmiany czerwono-miąższowej (gdzieś wyczytałem, że Baya Marisa), z dodatkiem Antonówki i Cytrynówki Zimowej. Nie będę się powtarzał w temacie wyzwań jakie stoją przed cydrownikiem robiącym różowy cydr. Również ten cydr pozostaje pod wyraźnym wpływem odmian czerwono-miąższowych. Kolorowi wyszło to na dobre – smakowo jest zdecydowanie gorzej. W zapachu jest coś, co przypomina taki bardzo sztuczny aromat wiśniowy. Taki rodzaj aromatu, który stara się oddać wrażenie goryczki, i jest w tym celu domieszkowany migdałami. Smakowo kojarzy mi się z rozwodnionym aromatyzowanym napojem smakowym. Konkretnie, coś typu wiśniowy Dzik – mój syn ostatnio lubuje się w takich wynalazkach i radośnie zachęca mnie do próbowania. Ja nie zachęcam.

Kwasowość całkowita: 4,7 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Smykan

Smykan jest obecny na polskiej cydrowej scenie już od bardzo wielu lat. Pierwsze wzmianki o cydrach ich produkcji datowane są na 2014r. Mają bardzo fajnie skrojoną ofertę, silnie nawiązującą do klasyki polskiego cydru. Znajdziemy w niej jednoodmianowe cydry z Antonówki oraz Grochówki, cydr z mieszanki Renet, oraz dwa cydry z tzw. starych odmian. Z tego co udało mi się od nich dowiedzieć, te „stare odmiany” to m.in. Starking, Bankroft, Koksa, Pepina, Żelaźniak oraz rożne rodzaje Renet, Malinówka, Cysterka, Ananas Berżenicki, Antonówka, etc.

Wszystkie cydry (za wyjątkiem Antonówki) są ustawione pod dokładnie tę samą zawartość kwasu. Przy czterech pierwszych pomiarach buireta, której używam do miareczkowania, zatrzymywała się dokładnie na tej samej kresce – aż zacząłem mieć wątpliwości czy czasem w kółko nie mierzę tego samego cydru… Na szczęście przy piątej próbie (Antonówka) kwasowość wyszła nieco większa, chociaż i tak niewiele. Wszystkie cydry (za wyjątkiem Antonówki) wyglądają tak samo i mają bardzo podobne ładne wybarwienie; Antonówka jest jak słomka. Wszystkie cydry (tym razem bez wyjątków) są idealnie klarowne i tak samo umiarkowanie nagazowane. Wszystkie zostały zrobione bez użycia siarczynów. Tyle cech wspólnych – poniżej różnice.

Wyspowa Antonówka 2023

Jednoodmianowy cydr z Antonówki, fermentowany z udziałem naturalnej mikroflory. Charakterystyczny owocowy zapach, który wyraźnie nawiązuje do Antonówki. Podobnie smak – również zdecydowanie czerpiący z charakterystyki tej odmiany. Wrażenie w ustach przyjemne, miękkie, bardzo delikatnie ściągające. Prosta struktura i dość wątłe ciało – typowe dla cydrów z tej odmiany. Kwasowość wyraźna, która aż prosi się o cukier resztkowy. Jak na cydr z Antonówki, jest to bardzo dobry cydr 😉

Kwasowość całkowita: 5 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Renety 2022

Cydr zrobiony na bazie trzech różnych rodzajów Renet: Białej, Szarej i Złotej. Zapach bardzo delikatny, obiecujący, nieco owocowy. Smak o czystym profilu, złożony, ale mało intensywny, bez ciekawych niuansów. Wrażenie w ustach przyjemne, dość pełne, okrągłe. Nieznacznie zaznaczona taniczność, wzbogacająca strukturę oraz pozostawiająca delikatnie ściągające wrażenie na języku. Kwasowość odpowiednia, dająca rześkość, ale nie przyciągająca uwagi. Brak wad i kontrowersji. Pozytywny cydr, bezpieczny, ale nie zapadający w pamięć.

Kwasowość całkowita: 4,25g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm. 

Grochówka 2022

Jednoodmianowy cydr z Grochówki. Grochówka ma wśród cydrowników opinię „polskiego jabłka cydrowego”. Po spróbowaniu w tym przyglądzie kilku cydrów z Grochówki, przekonałem się że to jabłko faktycznie nadaje cydrom wrażenie pełności, fajną strukturę, daje ładunek tanin wystarczający aby wywołać dość intensywne (jak na cydry nowoczesne) wrażenie szorstkości i ściągania w ustach – ale nie jest to bynajmniej jabłko, które nadaje się na jednoodmianowy cydr. Brakuje mu aromatu, ciekawego smaku – to jabłko jest dobre jako baza, ale wymaga dodatków. Mniej więcej taki właśnie jest ten cydr – z tym, że tutaj dodatkowo niestety „wkręcił się” Brett. Niestety, bo to jest taki rodzaj Brett’a który absolutnie mi nie odpowiada. Po spróbowaniu (zbyt) wielu cydrów z Brett’em, mam spostrzeżenie, że Brett zabija owocowość – i tak samo jest w tym przypadku. Ten cydr ma doskonałą bazę, tylko zamiast fajnych owocowych aromatów na tej bazie zasiadł zły Brett. Ja naprawdę uważam, że o takich kontrowersyjnych cechach trzeba informować na etykiecie! A jeśli nie jest to cecha zamierzona, tylko tak wyszło, to może na drugi raz trzeba jednak trochę zasiarkować…

Kwasowość całkowita: 4,25 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm. 

Smykan 2022

Cydr z dawnych odmian, który dla podbicia tanin był macerowany ze skórkami winogron Gewurztraminer. Czy wyszło mu to na dobre? Trudno ocenić, bo ponownie przeszkadza mi w tym Brett – ten sam co poprzednio, tylko intensywniejszy. Ten cydr również jest bardzo mało aromatyczny i ma mało wyrazisty smak. Brett w tym cydrze jest dla mnie na tyle nieprzyjemny, że nie mam ochoty wnikać jakie sprawia wrażenie w ustach, i czy faktycznie te skórki wniosły coś ciekawego. Nie. Fuj. Lubię Brett’y, ale nie ten. Teraz chyba wiem co czuje ktoś, kto w ogóle Brett’ów nie toleruje… Czemu nie ma o tym słowa na etykiecie!?

Kwasowość całkowita: 4,25 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Stary Sad 2023

Cydr z mieszanki dawnych odmian. Zapach owocowy, ale bardzo mało wyraźny. Również mało intensywny, owocowy smak. Kwasowość na dobrym poziomie. Delikatne wrażenie ściągania w ustach. Czysty profil, pozbawiony wad. Wolny od Brett. Podobnie jak Renety, jest to bardzo bezpieczny cydr, który pije się dobrze, ale nie skłania do refleksji i nie zapada w pamięć.

Kwasowość całkowita: 4,25 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Swoszowicki

Cydr Swoszowicki, jak sama nazwa wskazuje, pochodzi z podkrakowskich Swoszowic, gdzie mieści się również firmowy sklep. W roczniku ’23 z normalnych cydrów mają Rebela i Dzika. Jest jeszcze smakowe Mango, ale to innym razem. Wyjątkowo, opiszę te cydry wspólnie…

Rebel i Dzik 2023

Cydry powstały na bazie Renet, Boskoop’a i Grochówki, której w tym roczniku jest 20%. Różnica między nimi polega na tym, że Dzik – w odróżnieniu od Rebela – fermentował spontanicznie. Obydwa cydry są po prostu niedobre. W zapachu wyraźnie wyczuwalna kwasowość lotna, złożona, wielopoziomowa. Smak jeszcze gorszy: nieprzyjemnie kwasowy, drapiący w gardle. I podobny finisz, jak na złość dosyć długi. Barwa słomkowa, zgaszona. Lekkie zamglenie. Oba cydry są bardzo do siebie podobne, choć Dzik jest jakby nieco mniej jadowity.

Rozmawiałem z producentem, czy aby nie uważa że te cydry są nieco zbyt… ale nie – powiedział że takie mają być, a „lekka” kwasowość lotna jest typowa dla niesiarkowanych cydrów, szczególnie fermentowanych spontanicznie, poza tym są tej kwestii różnice pomiędzy poszczególnymi butelkami, w zależności czy były lane bardziej z góry, czy bardziej z dna zbirnika – i że to też wpisuje się w specyfikę rzemieślniczych cydrów… Bullshit i dorabianie ideologii!

Jeśli miały to być w zamyśle hardkorowe cydry w stylu hiszpańskim – to wyszły zdecydowanie za bardzo. Rebel ma kwasowość lotną na poziomie 2,4g/l, a Dzik niewiele mu pod tym względem ustępuje. Szkoda, że zabrakło o tym jakiejkolwiek informacji.

Kwasowość całkowita: 6 g/l Rebel i 7 g/l Dzik
Gęstość: 0,995 (obydwa)
Zawartość siarczynów <10ppm.


Szczepanówka

Szczepanówka do gospodarstwo ogrodnicze, które w swojej ofercie ma dwa cydry: rocznik 2016 oraz 2018. Wygląda na wyprzedaż zapasów.

Szczepanówka 2016

Cydr zaskakuje niezwykle intensywnym, bursztynowym kolorem, który zwykle jest zapowiedzią bardzo interesujących wrażeń. Niestety – nie znajduje on uzasadnienia w tym przypadku. W cydrze wyraźnie wyczuwalne są dwa motywy. Jeden – przewodni – podążając za kolorem, przywodzi na myśl słodkie wino: cydr pachnie słodko, karmelkowo oraz ma analogiczny słodki posmaczek – a co ciekawe, jest w pełni wytrawny. Drugi, to pozostający pod spodem, niewspółgrający z nutą przewodnią, smak prostego, neutralnego cydru. Kwasowość bardzo umiarkowana. Ciało typowe dla cydru nowoczesnego, krótki posmak. Dziwne wrażenie. Według etykiety, nie zawiera sztucznych barwników i aromatów – to skąd ten kolor i aromat? Jakbym miał zgadywać, postawiłbym na karmelizowany sok jabłkowy.

W tym miejscu chciałbym serdecznie pozdrowić ekipę Trybuszona, która uznała ten cydr za przykład cydru w stylu angielskim… W ogóle, to chciałbym powiedzieć, że super że zrobiliście ten panel – zainspirował mnie do zrobienia własnego przeglądu! Ale po raz kolejny nachodzi mnie wątpliwość: czy my na pewno piliśmy te same cydry? 😉

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Szczepanówka 2018

Ten cydr umarł. Jest cieniem starszego brata. Płaski i bez wyrazu. Podobna jak w poprzednim roczniku nuta aromatyczna tutaj jakby rozwodniona. Cydr jest praktycznie pozbawiony gazu – co sugeruje, że u źródła problemu leży kapsel. Nie ten konkretny – ale ogólnie ten rodzaj kapsli.

Widać, że rocznik 2016 miał inny, bardzo porządny (swoją drogą muszę sobie takie kupić). Ten rocznik ma ten szajs z cienką gąbeczką. Miałem kiedyś takie, ha! – nawet pisałem o nich tutaj

Cóż, może najwyższa pora wycofać ten rocznik?

Kwasowość całkowita: 4g/l
Gęstość: 0,999 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~30ppm


Tabun

Tabun działa na Pomorzu i tym samym wypełnia cydrową lukę w tamtym rejonie Polski. Jest częścią kompleksu gastro/agro-turystycznego, który skupia się wokół lokalnej restauracji, będącej zdaje się również głównym kanałem dystrybucyjnym cydrowni. Nie wiem dokładnie jaka jest bieżąca oferta. Strona internetowa tego nie podaje. W sklepie w Krakowie udało mi się zdobyć dwa cydry: Renety oraz Rosé, ale z całą pewnością mają szerszą ofertę. W menu restauracji, wśród „cydrów z naszej cydrowni” widzę jakiś cydr na bazie angielskich jabłek; Trybuszon wspominał coś o cydrach Żongler, Antonówka czy Klasyczny; gdzieś indziej rzucił mi się jeszcze w oczy „Cydr z Otomina”. No cóż, to co mam będzie musiało wystarczyć, bo do Gdańska na razie się nie wybieram.

Renety 2023

Ten cydr wziął mnie z zaskoczenia. Przyczajony niczym mój kot, w ukryciu czekający aż ktoś uchyli drzwi do jego ulubionego garażu, wystrzelił z butelki niczym gejzer, gdy tylko ją otworzyłem. A nie był wstrząśnięty ani zmieszany – stał sobie spokojnie przez dobre kilka tygodni! Na szczęście erupcja trwała dosłownie moment, więc niewiele cydru się zmarnowało. Niemniej jednak, dość wysokie nagazowanie, w połączeniu z drobnym i luźnym drożdżowym osadem na dnie, zadziałały jak mieszanka wybuchowa. Polecam porządnie schłodzić.

Bardzo fajny cydr. Jasny, ale w ładnym odcieniu. Dość klarowny, choć nie w pełni, ze względu na poderwany z dna osad. Ładny zapach, na który składają się różne owocowe nuty. Smak ciekawy, wielowymiarowy, odpowiednio rześki (dobra kwasowość). Aromatyczny, igrający w nosie w trakcie przełykania. Wrażenie w ustach satysfakcjonujące. Lekko ściągający i pozostawiający posmak. Jeden z tych cydrów, po które mógłbym sięgnąć dla przyjemności.

Kwasowość całkowita: 5,5g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Rosé 2023

Tak jak już wspominałem przy okazji innych różowych cydrów, zrobienie dobrego różowego cydru jest trudnym zadaniem dla cydrownika. Trudniejszym niż zrobienie dobrego cydru wytrawnego. Bo o ile w przypadku wytrawnych cydrów, potencjalna baza odmian którymi można się posłużyć jest praktycznie nieograniczona, o tyle odmian czerwonomiąższowych jest bardzo niewiele. Do tego czerwonomiąższowe odmiany samodzielnie nie dają dobrych cydrów – a siłą rzeczy, dla nadania koloru, muszą stanowić dużą część nastawu. Na razie nie trafiłem na smaczny różowy cydr, również sam nie mam na tym polu sukcesów. Ten cydr nie jest pod tym względem wyjątkiem.

Kolor zaliczony – jest wprawdzie taki wpadający w jasny brąz, może trochę koralowy – ale na pewno wygląda estetycznie i oryginalnie. Lekko musujący, klarowny, choć z czasem nieco mętniejący od osadu. Zapach – moim daniem pochodna czerwonych odmian – kojarzy mi się z rajskimi jabłuszkami: surowy, niedojrzały, nieprzyjemny. Smakowo neutralna baza, z podobną nieprzyjemną surową nutą. Kwasowość odpowiednia, nadająca cydrowi lekkość i rześkość.

Rozumiem, że profil cydru idzie tutaj w parze z kolorem, stąd pole manewru jest bardzo ograniczone. Ale jakby go przynajmniej trochę dosłodzić, złamać czymś ten dziwny posmak – z pewnością wyszłoby mu to na dobre.

Kwasowość całkowita: 5,5g/l
Gęstość: 0,997 kg/l
Zawartość siarczynów <50ppm.


Tradycyjny z Trzebnicy

Po Cydr Tradycyjny z Trzebnicy musiałem ruszyć się z Krakowa. Producent w żołnierskich słowach poinformował mnie, że wysłać to mi może – ale paletę; po pojedyncze sztuki to mogę sobie przyjechać do Wrocławia 😉 No to wziąłem i przyjechałem – pod wskazany adres, do jakiejś knajpy niedaleko wrocławskiego rynku… Chyba tylko tam można ten cydr kupić.

Samo Jabłko

Cydr – jak to ujął producent – z mieszanych jabłek, bez skupiania się na konkretnej odmianie. Musujący, klarowny, estetyczny. Kwasowość bardzo delikatna – wystarczająca żeby cydr nie był mdły, ale jednocześnie w ogóle nie zwracająca na siebie uwagi. Zapach i smak neutralny, nuty owocowe nieobecne lub bardzo stłumione. Wszystko to (wraz z bardzo niską gęstością) sugeruje, że cydr przeszedł FJM (fermentację jabłkowo-mlekową). Ale to wszystko są cechy drugorzędne :). Pierwszoplanową rolę w tym cydrze gra Brett! Tak cudownego i czystego zapachu świeżo wyprawionej skóry jeszcze nigdy w żadnym cydrze nie czułem! Można by z powodzeniem używać tego cydru jako wzorca profilu zapachowego. Siedziałem, wąchałem i delektowałem się. Cudowny. 

Tylko… no właśnie… w sumie mamy tutaj bardzo neutralny cydr, i jedyne co w nim się ciekawego dzieje to ta skóra. Brett powinien być niuansem, element wielopoziomowego bogatego profilu, wisienką na torcie – a nie tak jak tutaj, motywem przewodnim; przystawką, daniem głównym i deserem! Z pewnością gratka dla pasjonatów, ale pozostali konsumenci mogą mieć mocno mieszane uczucia – podobnie jak moi degustatorzy. Na etykiecie zdecydowanie przydałaby się jakaś wzmianka o specjalnym charakterze tego cydru – żeby uniknąć rozczarowań i nieporozumień.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,995 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.

Spokojne Jabłko

Cydr w wydaniu spokojnym. Bardzo podobny do poprzednika, choć nieco kwaśniejszy – ale o tym samym brett’owym sznycie; może odrobinę mniej wyczuwalnym.

Kwasowość całkowita: 5g/l
Gęstość: 0,994 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm.


Winnica Chodorowa

Winnica Chodorowa oferuje dwa cydry: wytrawny oraz półwytrawny – chociaż ten ostatni oficjalnie nosi nazwę „wino jabłkowe”.

Na stronie producenta, cydr wytrawny oferowany jest w butelkach 0,75l – ale jak złożyłem zamówienie, zadzwoniła pani i powiedziała, że takie butelki akurat się skończyły i jeśli chcę, to mogę dostać w zamian ten sam cydr, ale w butelkach 0,33l. Przy okazji dowiedziałem się, że winnica jest w posiadaniu starego sadu, w którym rosną wiekowe jabłonie – z tym że nikt nie potrafi powiedzieć, co to właściwie są za odmiany – no i z tego sadu właśnie jest ich cydr.

Cydr wytrawny

Butelki 0,33l zamknięte są kapslem twist-off. Po zdjęciu foliowych osłonek okazało się, wszystkie kapsle są pordzewiałe – zarówno od zewnątrz, jak i od strony szyjki. Jeśli w zamyśle ten cydr miał być pity z butelki, to ten widok nie zachęca:

Cydr ma bardzo dużo osadu na dnie butelki. Wygląda jakby był butelkowany przed sklarowaniem. Początkowo, gdy odebrałem przesyłkę, myślałem że jest po prostu mętny – jednak po kilku tygodniach wzburzony w transporcie osad opadł i cydr się wyklarował. Trzeba ostrożnie nalewać.

Jako że miałem kilka butelek, otworzyłem jedną jakiś czas temu, jeszcze mętną – i wtedy odniosłem wrażenie, że czuję w tym cydrze nuty nieco nadpsutego jabłka oraz lekkie zaoctowienie. Ale teraz, kilka tygodni później, gdy cydr jest już w pełni sklarowany, ten efekt nie jest zauważalny. Chociaż wciąż wyczuwam w tym cydrze delikatne nuty przejrzałych jabłek (utlenienie?). Dla mnie osobiście nie jest to przyjemne – ale to jest kwestia osobistego gustu. Kwasowość na odpowiednim poziomie. Usta, posmak – bez dodatkowych wrażeń.

Kwasowość całkowita: 4,75 g/l
Gęstość: ~1.000 (za mała próbka na dokładny cukromierz)
Zawartość siarczynów <10ppm.

Wino jabłkowe Stary Sad

Nie wiem dlaczego producent nazwał ten cydr winem. Jest z jabłek, ma raptem 8% alkoholu – jak dla mnie jest to cydr. Ale niech będzie – więc wino przygotowane zostało bardzo starannie, było refermentowane w butelce i degożowane. Jest idealnie klarowne i pozbawione osadu. Zamknięte mało estetycznym, plastikowym korkiem – po otwarciu musuje silnie, grubymi bąbelkami. Kolor blady, mało ciekawy. Profil czystszy niż w poprzednim cydrze wytrawnym, ale wciąż z delikatną nutą przejrzałych jabłek.

Pomimo dość dużej zawartości kwasu, w smaku jest raczej słodkawe. Kojarzy się z nieco cienkim, półwytrawnym prosecco. I nie byłoby w tym nic dziwnego – w końcu jest to wino półwytrawne – ale… ono ma gęstość 0,998kg/l – więc gdzie tam jest ten cukier?! Na etykiecie jest QR kod, który teoretycznie prowadzi do szczegółowych informacji o składzie produktu – niestety, tabelka którą tam znalazłem nie zawiera żadnych informacji o tym winie; trochę wtopa. Ogólnie w winie poza bąbelkami i wrażeniem słodyczy niewiele się dzieje. Na finiszu można się doszukać subtelnego posmaku skórek, ale ten jednak szybko mija.

Kwasowość całkowita: 7 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l
Brak wolnych siarczynów, całkowite siarczyny ~20ppm.


Winnica Marcyporęba

Winnica Marcyporęba ma w swojej ofercie Cydr Lekki, który występuje w dwóch wersjach: wytrawnej oraz półwytrawnej.

Cydr Lekki wytrawny

Producent przynajmniej nazywa rzeczy po imieniu: ma być lekki cydr – jest lekki cydr. Silnie musujący. Zapach i smak podążają w kierunku delikatnego wina, o dość neutralnym, owocowym charakterze. Profil czysty, bez niuansów. Bardzo dobrze opanowana kwasowość, dodatkowo zbalansowana przez ostrożną słodycz. Struktura prosta, bez dodatkowych wrażeń. Posmak krótki. Miłośnicy wytrawnego Prosecco znajdą w tym cydrze coś dla siebie. Dobrze się sprawdzi jako baza do drinków.

Kwasowość całkowita: 4,75 g/l
Gęstość: 1,001 kg/l
Wolne siarczyny <10ppm, całkowite siarczyny ~90ppm.

Cydr Lekki półwytrawny

Ten sam cydr, ale tutaj z nieco większą zawartością cukru. Podobnie jak poprzednik: lekki, neutralny i niezobowiązujący.

Kwasowość całkowita: 4,75 g/l
Gęstość: 1,006 kg/l
Wolne siarczyny ~50ppm, całkowite siarczyny ~150ppm


Winnica Niemczańska

Winnica Niemczańska ma w swojej ofercie jeden cydr.

Cydr Winnica Niemczańska

Cydr silnie musujący, zamknięty fajnym, krótkim korkiem, z którym nie trzeba się siłować podczas otwierania (ten po prawej):

Kolor cydru bardzo blady, nieatrakcyjny. Zapach nieprzyjemny, zniechęcający do picia – pelargonia/geranium. W smaku podobnie niezbyt przyjemny, choć przynajmniej kwasowość na odpowiednim poziomie. Duża zawartość siarczynów – w górnej granicy normy.

Kwasowość całkowita: ~4g/l
Gęstość: 0,996
Wolne siarczyny ~10ppm, całkowite siarczyny ~200ppm

Zareklamowałem u producenta i dostałem drugą butelkę na wymianę. Nowa butelka przyszła zamknięta już nie korkiem, a porządnym kapslem. Poza tym etykieta dokładnie taka sama i również cydr wizualnie taki sam: idealnie klarowny, blady i mało atrakcyjny; silnie musujący. Nowy egzemplarz jest pozbawiony wad, i co ciekawe: nie zawiera również siarczynów. Najwyraźniej poprzednia butelka pochodziła z jakiejś problematycznej partii, której nie uratowała nawet końska dawka SO2.

Cydr ma dość nietypowy zapach – taki trochę sztuczno-owocowy. Jeśli chodzi o smak… to jest to kolejna winnica, która zrobiła cydr, który wcale nie smakuje jak cydr, tylko jak musujące białe wino :). Nie wiem jak oni to robią w tych winnicach – czy to jest kwestia jakiejś metody, czy dodatku – ale gdybym miał zgadywać w ciemno, powiedziałbym że piję coś na kształt taniego szampana w stylu Dorato. W sumie, jeśli tak się do tego cydru podejdzie, to pije się go bardzo przyjemnie.

Zawartość kwasu wynosi 5,7g/l, czyli wcale nie tak mało – a mimo to cydr nie sprawia wrażenia wytrawnego; wręcz podąża w kierunku pół-wytrawności. I to jest dość ciekawe, bo cukru w nim raczej nie ma, sądząc z nietypowej, rekordowo wręcz niskiej gęstości.

Kwasowość całkowita: 5,7 g/l
Gęstość: 0,991 kg/l (!)
Zawartość siarczynów <10ppm.


Winnica Wieliczka

Winnica Wieliczka robi dwa cydry: Szara Reneta, który jest musującym, wytrawnym cydrem, oraz Bzik, który jest cydrem smakowym. O Bziku będzie innym razem, wraz z innymi smakówkami.

Szara Reneta

Cytując za stroną internetową producenta: „[cydr] wyprodukowany zgodnie z przekazami rodzinnymi, według receptury na jabłecznik wytwarzany we dworze Radziwiłłów w XIX wieku”.
Mam szczerą nadzieję, że jednak nie serwowano czegoś takiego na dworze… Nie serwowano, prawda!? Cydr ma delikatnie zaoctowiony zapach, w smaku jest na początku pusty, a potem smakuje źle. 

Prawdopodobnie trafiła mi się butelka z jakiejś wadliwej partii. Ale z drugiej strony, recenzja tego samego cydru na Trybuszonie wspomina o aromatach stajennych i „naturalistycznym sznycie”… To by wskazywało na kiepską kontrolę spontanicznej fermentacji, a co za tym idzie – małą powtarzalność.

Czytałem kiedyś taką książkę: Cydr z Polskich Jabłek. Autorka dedykowała ją wszystkim, którzy pragną robić wysokiej jakości cydr – polecam lekturę! 😉

Kwasowość całkowita: 7 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l
Zawartość siarczynów <10ppm – może na przyszłość lepiej jednak troszkę dodać…


Zywer

Cydrownia Zywer ma bardzo dobrze przemyślaną stronę internetową: jest konkretnie i na temat. Każdy cydr jest szczegółowo opisany, włącznie z podstawowymi parametrami, typu zawartość kwasu, cukru resztkowego, siarczynów. Przy większości wymienione są konkretne odmiany jabłek oraz lista zdobytych nagród – trochę się tego zebrało.

Aktualna oferta liczy 9 sztuk i składa się z roczników 2021, 2022 oraz 2023. Wszystkie bazują na starych odmianach i są fajnie zróżnicowane pod względem zawartości kwasu oraz cukru resztkowego – są wśród nich cydry kwaśne i w pełni wytrawne, o sporej kwasowości ale przełamanej cukrem, o małej zawartości kwasu, oraz całkiem słodkie.

Wszystkie cydry wpisują się w stylistykę cydrów nowoczesnych, więc mają stosunkowo jasny kolor, prostą strukturę oraz krótki posmak; są owocowe, choć w różnym stopniu i każdy na nieco inny sposób. Nie będę każdorazowo powtarzał się z opisywaniem tych wspólnych cech – skupię się na tym, co te cydry najbardziej różnicuje. Największą różnicę robią oczywiście cukier i kwas, więc dla porządku ułożyłem cydry według tych parametrów. Listę rozpoczynają cydry kwaśne i wytrawne, a kończą te najbardziej słodkie.

Potoki 2023

Ten cydr jest kupażem powstałym na bazie starych odmian. Jest to cydr w pełni spokojny i klarowny. Po otwarciu wyraźnie wyczuwalna siarka, ale po nalaniu do kieliszka w przeciągu kilku minut ulatuje i przestaje być wyczuwalna. Cydr jest zdecydowanie kwaśny i ogólnie bardzo prosty. Nie jest zbyt owocowy i nie ma żadnych cech szczególnych. Jest to cydr z rodzaju tych, które ja klasyfikuję jako dobra baza do drinka. I zresztą podobnie sugeruje producent, który proponuje przyprawienie goździkami i zrobienie grzańca.

Kwasowość całkowita: 7 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l (cukier resztkowy: 0g/l)
Zawartość siarczynów: ~30ppm

Foszt 2021

Cydr zrobiony na bazie Grochówki, Renet i Boskoop’a – czyli można powiedzieć że jest to swojego rodzaju klasyka polskiego cydru. Jest umiarkowanie musujący i klarowny. Zapach zdecydowanie owocowy i zwodniczo słodkawy, bo zawartość kwasu wciąż jest w tym cydrze dość wysoka. Choć w tym przypadku kwasowość tak bardzo nie przeszkadza, bo cydr jest stosunkowo złożony – ma pewną głębię, strukturę, jest lekko ściągający w ustach oraz ma ciekawy owocowy smaczek. Opis przygotowany przez producenta jest jak najbardziej trafiony.

Kwasowość całkowita: 7 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l (deklarowany cukier resztkowy: 0g/l)
Zawartość siarczynów: ~50ppm

Cornus 2022

Musujący cydr, klarowny, pod wyraźnym wpływem stajenno-podejrzanego Brett’a. „Podejrzanego”, bo o ile zwykle pasują mi Brett’owe niuanse, w tym konkretnym przypadku odbieram ten aromat jako niefajny. Kiedyś jak miałem zajawkę żeby zrobić sobie whiskey i nastawiłem 60L zacieru do fermentacji, coś poszło nie tak i całość się zaśmierdziała dokładnie w ten sposób. Stąd ten konkretny zapach kojarzy mi się z zepsuciem, w odróżnieniu od innych dymno-skórzano-końskich Brett’ów, które akurat osobiście lubię. Ogólnie Brett’y są kontrowersyjne i tutaj kolejny plus dla producenta, że rzetelnie o jego obecności informuje, i nawet podaje że chodzi konkretnie o „aromaty stajenne i piwniczne”. Dla mnie ten Brett jest na tyle intensywny, że nie jestem za bardzo w stanie wydobyć spod niego co jeszcze w tym cydrze jest. Podobno jest w nim dodatek soku z derenia – ale jeśli tak, to pozostaje on poza moją percepcją. Za to zaraz po otwarciu był tam delikatny kalafior (derywatywa siarki) – ale na szczęście dość szybko sobie poszedł. Jak to ujął producent: cydr urzeknie miłośników tzw. piw dzikich – no skoro tak, to na zdrowie! 🙂

Kwasowość całkowita: 7,5 g/l
Gęstość: 0,998 kg/l (deklarowany cukier resztkowy: 2g/l)
Zawartość siarczynów: ~15ppm

Reinette 2022

Kolejny musujący, klarowny cydr. Percepcyjnie… młodszy brat Foszta. Jest to cydr wciąż dość rześki – ale kwasowość nie dominuje. W ustach ma fajną, miękką strukturę, ale jednocześnie sprawia wrażenie mało konkretnego, nieco wodnistego. W porównaniu do Foszta brakuje mu tanin (a jednak Grochówka!) i wyrazistości – choć jest odrobinę ściągający w ustach. Śmieję się trochę patrząc na opis producenta, który powołuje się na jakąś recenzję tego cydru: […] zdecydowanie wytrawny, bardzo orzeźwiający, wręcz taniczny […]. Po przeczytaniu wielu recenzji, człowiek uczy się czytać między liniami – tutaj recenzent najpewniej chciał powiedzieć, że tanin to raczej tam nie ma, ale nie chciał tak wprost ;-). Ale nie ma też żadnych wad i kontrowersyjnych niuansów. Jak producent sam zauważa: z Renetami dużo zależy od konkretnego rocznika. Kolejny może być wybitny – ten jest w sam raz na drinka.

Kwasowość całkowita: 7 g/l
Gęstość: 0,996 kg/l (deklarowany cukier resztkowy: 1,5g/l)
Zawartość siarczynów: ~20ppm

Brus 2022

Wbrew temu co podaje producent, nie jest umiarkowanie musujący cydr – jest bardzo mocno gazowany. Otwierając trudno utrzymać go w butelce, a w efekcie wewnętrznych turbulencji ulega lekkiemu zmętnieniu. Być może zamknięte w butelce drożdże z nudów dobrały się do cukru resztkowego – szczególnie, że pomimo deklarowanej mniejszej kwasowości oraz większej zawartości cukru, w porównaniu z poprzednimi cydrami sprawia wrażenie bardziej rześkiego i wytrawnego. Zarówno w zapachu jak i w smaku wyczuwalny niuans Brett’owy – tym razem nieujęty w specyfikacji – o podobnym charakterze jak w przypadku Cornus’a (choć o zdecydowanie mniejszym nasileniu). Poza tym Brett’em i kwasem niewiele w tym cydrze się dzieje. Owocowe nuty są stłumione i mało wyczuwalne. Finisz za to faktycznie jest dość długi – niestety ponownie Brett’owy. Zgodnie z opisem producenta, ten cydr jest „trochę dziki i bardzo wytrawny” – no i w sumie trudno się nie zgodzić.

Kwasowość całkowita: 6g/l
Gęstość: 0,997 kg/l (deklarowany cukier resztkowy: 4g/l)
Zawartość siarczynów: ~30ppm

Pańskie 2021

Wraz z tym cydrem przechodzimy do grupy cydrów o mniejszej zawartości kwasu. Ten konkretny zrobiony jest na bazie Kronselki i Malinówki. Jest spokojny i klarowny. Ma wyraźny aromat, który pozytywnie kojarzy mi się z landrynkami – nie jestem w stanie przypisać go do konkretnego owocu, ale odbieram go jako przyjemny. W smaku – dzięki umiarkowanej kwasowości, jak dla mnie idealnej – cydr sprawia wręcz nieco słodkawe wrażenie i zachęca aby skupić się na bukiecie, który podobnie do zapachu, jest wyraźnie owocowy. Nie ma w tym cydrze silnie zaznaczonej struktury, nie ma tanicznych wrażeń – co nie zmienia mojej percepcji, że jest to bardzo fajny cydr.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,999 kg/l (deklarowany cukier resztkowy: 2g/l)
Zawartość siarczynów: ~15ppm

Aprum 2022

Klarowny, musujący cydr, który powstał z miazgi, poddawanej maceracji trwającej przez tydzień. Długa maceracja ma to siebie, że obniża kwasowość – co jak najbardziej sprawdziło się w tym przypadku. Cydr powstał na bazie starych odmian, które w poprzednich cydrach dały ~7g/l kwasu – tutaj kwasu jest raptem 4g/l. Smakowo jest zdecydowanie mniej kwaśny od poprzednika – co najpewniej jest również zasługą większej zawartości cukru resztkowego. Chociaż patrząc na niską gęstość, zastanawiam się czy tam faktycznie jest ten cukier. Cydr jest owocowy, ma przyjemny zapach i smak, chociaż wyczuwam w nim delikatną kwasowość lotną (poprzednie cydrowe przypadki dobrze przeszkoliły mnie w detekcji tego aromatu). Na szczęście tutaj kwasowość lotna jest wciąż na niskim poziomie i nie powoduje żadnych sensacji typu pieczenie w gardle, nie kojarzy się z zaoctowieniem. (Pomiar kwasowości lotnej wykazał 0,9g/l, co wciąż jest wartością akceptowalną. Dla porównania, ten sam pomiar wykonany dla innego, losowo wybranego cydru, wykazał bardzo poprawne 0,36g/l.) Ogólnie, ten cydr również oceniam jako bardzo przyjemny.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 0,997 kg/l (deklarowany cukier resztkowy: 6,5g/l)
Zawartość siarczynów <10ppm.

PańDzieju 2022

Niestety, cydry z cukrem resztkowym lubią spłatać figla – szczególnie jeśli mają mało kwasu, a co za tym idzie wysokie pH. Ten cydr niestety się zepsuł i wydaje mu się, że jest pelargonią 🙂 Chciałem dać mu szansę i spróbowałem… zupełnie niepotrzebnie… 😉

Zgłosiłem producentowi, niedługo dostanę butelkę na wymianę – będę aktualizował opis.

Kwasowość całkowita: 4 g/l
Gęstość: 1,001 kg/l (deklarowany cukier resztkowy: 11g/l)
Zawartość siarczynów: ~30ppm

Croncels 2022

Półwytrawny (a może już półsłodki?) cydr z odmiany Kronselska. Nieco za mocno nagazowany – stał spokojnie przez kilka tygodni zanim się za niego zabrałem, temperatura w pomieszczeniu <17C – a i tak po otwarciu postanowił udać się na rekonesans. Na szczęście, nauczony doświadczeniem, od pewnego czasu otwieram cydry w zlewie 🙂

Problem rozpoznany i zaadresowany – na nowszych partiach producent nakleja już naklejkę o konieczności schłodzenia przed otwarciem. Cydr wykonany metodą Pet-Nat – nie wiem do końca co oznacza to określenie, i czy znaczy to samo dla wszystkich producentów – ale z osadu wnosząc cydr był butelkowany na mętno. W każdym razie, po otwarciu osad wypełnił całą objętość widowiskowym konfetti, przy okazji powodując ogólne wzburzenie. Szczerze mówiąc, nie ma w tym dla mnie nic atrakcyjnego, ale rozumiem, że to taki styl i tak ma być.

Cydr okazał się bardzo smaczny. Niewątpliwie jest to zasługa cukru, którego duża ilość przełamała kwas, nadając doskonale zbalansowaną słodycz. Jak przystało na cydr z dużą zawartością cukru resztkowego (moim zdaniem jest to naturalny cukier, zważywszy niską zawartość alkoholu) cydr jest wyraźnie owocowy, satysfakcjonujący i lekko ściągający w ustach. Murowany sukces na każdej imprezie rodzinnej – ten cydr po prostu nie może nie posmakować. Nie ma w nim nic kontrowersyjnego, nie ma w nim wad – jest słodycz, jest rześkość, jest owocowość. Dobra robota!

Kwasowość całkowita: 7,5g/l
Gęstość: ~1,010 kg/l (deklarowany cukier resztkowy: 30g/l)
Zawartość siarczynów: ~30ppm


Gusta i guściki – komentarze i opinie

I to by było na tyle! Jeśli masz uwagi, komentarze, chcesz podzielić się swoimi wrażeniami, lub po prostu podyskutować o cydrach – zaglądnij na Forum! Tam, w Strefie Degustacji, znajdziesz wątki dotyczące wszystkich powyższych cydrowni oraz cydrów!

Jeden komentarz do “Przegląd polskich cydrów rzemieślniczych

  1. Wielkie dzięki za poświęcenie dla nauki! Śledzę, na bieżąco, forum i Twój blog i wiem że nie było łatwo :). Jak pisałem w innym miejscu też miałem przyjemność ( częściej wątpliwą niż autentyczną) pić część cydrów które testowałeś. I podsumowując wszystko jednym zdaniem mam nadzieję, że w kwestii cydrów dalej jesteśmy na etapie „chorób wieku dziecięcego” tak jak było kilkanaście lat temu z winami. Dzisiaj można już kupić świetne polskie wina ( szczególnie białe; nawet cena już tak nie szokuje jeśli porównasz z ceną cydrów) a kilkanaście lat temu degustując wino zastanawiałem się o co chodzi… jak można takie coś pić, sprzedawać za niemałe pieniądze i jeszcze być z tego dumnym!
    Tak więc czekam z nadzieją na to aby polskie cydrownictwo dojrzało ( czyt. aby dorosły nasadzenia jabłoni cydrowych) . Choć muszę przyznać, że wolno im to idzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *