Wracam do tematu butelkowych manometrów, o czym wcześniej pisałem tutaj.
Od tego czasu trochę pokombinowałem i jestem bardzo zadowolony z efektu – są zgrabne, łatwe w użyciu, a i samo wykonanie nie przysparza problemów.
Przede wszystkim wymieniłem model otwieracza / zamykacza, na którym bazuje całe rozwiązanie. Pierwsze zamknięcie zrobiłem na takim starym, PRL-owskim – niestety nie da się już teraz kupić dokładnie takich. Wersja produkowana obecnie okazała się nie do końca pasować do mojego zastosowania – przede wszystkim ma dużo większe zagięcia na górze, co utrudnia zrobienie otworu na manometr, a zamiast solidnego metalowego krążka jest kilka cienkich blaszek. Również jakość gumy jest taka sobie. No i wciąż pozostaje problem pałąka, który trzeba ostatecznie obciąć, żeby nie wadził.
Zdjęcie 1 – Dzisiejsza wersja PRL-owskich zamykaczy
Szukałem, szukałem aż wreszcie tutaj znalazłem coś takiego:
Zdjęcie 2 – Inna wersja zamykacza
Przede wszystkim zamykanie odbywa się poprzez zgięcie zamykacza na dół, dzięki czemu nie trzeba nic ucinać. Poza tym, na górze nic nie koliduje z montażem manometru – wystarczy przewiercić otworek. No i jest fajna miękka uszczelka. Wygląda obiecująco.
No to do dzieła!
Na początek trzeba zrobić otworek. Gwint manometrów ma około 13mm, więc wiercę 12mm – milimetr różnicy umożliwi mi ręczne wkręcenie manometru (bez konieczności dodatkowego gwintowania etc.) – dzięki czemu nie będzie ryzyka, że zostanie wypchnięty pod wpływem ciśnienia. Akurat nie miałem odpowiedniego wiertła, więc wziąłem piórko do drewna – miękka blaszka poddała się bez problemu. Potem jeszcze kilka ruchów pilnikiem, żeby wygładzić zadziory na krawędzi – i gotowe:
Zdjęcie 3 – Otwór
Przy wkręcaniu będzie jeden problem – za gwintem jest przewężenie. Żeby zamykacz mógł się dobrze oprzeć trzeba coś tam podłożyć. Ja użyłem do tego nakrętki – rozmiar okazał się niezbyt popularny, ale ostatecznie poratowało mnie Allegro, gdzie takie coś nazywa się „Nakrętka do pneumatyki calowa 1/4”.
Zdjęcie 4 – Dodatkowa nakrętka
Żeby całość była szczelna, zarówno nakrętkę jak i zamykacz osadziłem na kleju konstrukcyjnym – takim, co to zwiększa objętość podczas wysychania, czym skutecznie zatyka wszystkie szczeliny.
Zdjęcie 5 – Skręcone elementy
Następnie jeszcze trzeba tylko wyciąć otworek w uszczelce. I dodatkowo zwilżyłem ją jeszcze odrobiną spożywczego smaru:
Zdjęcie 6 – Uszczelka
I gotowe!
Zdjęcie 7 – Gotowy manometr
Szybka próba na proszku do pieczenia pokazuje, że wszystko działa jak powinno! 🙂
Zdjęcie 8 – Próba ciśnieniowa
No, to teraz jeszcze trzy razy to samo, rachu-ciachu i zrobione!
Trochę mi to zajęło, ale nareszcie mam komplet uzbrojonych w manometry zamykaczy bo butelek 0,5L:
Zdjęcie 9 – Komplet manometrów
Świetny patent, udało mi się te kapsle znaleźć na Allegro bo w sklepie z linku termin realizacj to ponad 20 dni http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6917330179
Świetna sprawa. Trafia na listę rzeczy koniecznie potrzebnych
O to jak tak to i swoje też przerabiam, bo to zamykanie z obcięciem jest upierdliwe.