Szklisty Gloster

W cydrowej piwniczce przybył kolejny rządek dam. Tym razem w słusznej sprawie sok oddały: Champion, Rubinola, Mutsu i Gloster. Te dwa ostatnie bardzo przyjemnie w wyciskaniu: miąższ po zmieleniu był sypki i bardzo szybko dało się go odcisnąć praktycznie „do sucha”.

W pamięci na pewno zapadnie mi Gloster – raz ze względu na oryginalny wygląd miąższu, a dwa ponieważ podczas jego mielenia zepsuł mi się mój wiertarkowy blender. I choć udało mi się dokończyć, muszę zdecydowanie przyspieszyć prace nad nową maszyną do rozdrabniania.

W kolejce czeka już Boskoop, ale nie będę się rozkładać z robotą dla jednej odmiany. Liczę że niedługo pojawi się więcej tzw. zimowych odmian, choć żaden z handlarzy nie potrafi mi konkretnie odpowiedzieć ile jeszcze, i jakie, się pojawią. Jedyne co udało mi się ustalić, to że jeszcze tydzień, dwa i będą Idared’y.

Czytaj dalej

Rekordzistka Reneta Z.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, biegnijcie kupić Złotą Renetę – wciąż jest na to czas!
Takiej zawartości cukru w soku jeszcze nie widziałem!

Wszystko zaczęło się od tego, że postanowiłem zrobić keeving. Nic z tego ostatecznie nie wyszło – jak kiedyś mi się uda to napiszę o co w tym chodzi – niemniej jednak uważam że eksperyment nie zakończył się kompletnym fiaskiem, i choć nie osiągnąłem założonego rezultatu, to i tak zrobiłem coś ciekawego 🙂

Czytaj dalej

Słodkie jabłka

Te kilka luźniejszych dni w okolicach Wszystkich Świętych zaowocowało pojawieniem się kolejnego rzędu dam w mojej cydrowej piwniczce. Niniejszym dobiłem do 20 odmian 🙂

Jabłkowa różnorodność została wzbogacona o takie odmiany jak: Prince, Jonagold, Jonagored, Fuji. Udało mi się zdobyć Koksę oraz coś, co ładnie wyglądało i pan mówił na to Concord, ale chyba mu się coś pomyliło, bo nie mogę nic takiego w Internetach znaleźć, i patrząc na obrazki wychodzi mi że była to chyba Fiesta.

Miałem przez chwilę fantazję żeby rozszerzyć mój eksperyment o gruszki, ale jako że zostawiłem je na koniec, nie starczyło mi już na nie ani czasu ani zapału. W efekcie nastawiłem tylko Konferencję…

Jak już pisałem: końca nie widać! 🙂

Czytaj dalej