W Szwecji sprzedaż alkoholu zmonopolizowana jest przez państwo i zajmuje się nią wyłącznie jedyna słuszna sieć sklepów: System Bolaget. W „normalnych” sklepach można kupić co najwyżej napoje o mocy nieprzekraczającej 3,5% – i choć koncerny (głównie browary, w tym również międzynarodowe np. Calrsberg czy Staropramen) wprowadziły na rynek niespotykane nigdzie indziej odpowiedniki swoich produktów, o odpowiednio obniżonej zawartości alkoholu, to jakoś nigdy się do nich nie przekonałem. Na domiar złego, sklepy z alkoholem w tygodniu zamykają się o 19:00, w soboty o 15:00, a w niedzielę są nieczynne. I oczywiście jest tam strasznie drogo 🙂
Cherlawy Dżersej
Odpowiedz