Najstarsze cyderki z sezonu 2016/2017 dojrzewają w damach już kilka miesięcy. Aktywność w rurkach już dawno ustała, z niektórych już jakiś czas temu usunąłem rurki i zwyczajnie zakorkowałem. Większość dość ładnie się już sklarowała, choć paradoksalnie te z najwcześniejszych jabłek wciąż nie są do końca przejrzyste. Nic nie szkodzi. Biorę się za butelkowanie.
Miałem ambitny plan, żeby w weekend rozprawić się z większością, jeśli nawet nie z wszystkimi. Konfrontacja z rzeczywistością nie wyszła jednak po mojej myśli: sobotnie popołudnie, wieczór i kawałek nocy zakończyły się wynikiem 12:15 dla dam – 15 pozostało na następny(e) raz(y).