Korzystając z okazji że dzieciaki nareszcie poszły spać, i chwilowo nikt zdaje się nie mieć wymagających mojego bezwzględnego zaangażowania planów, chciałbym napisać kilka słów o pewnej książce o cydrze, którą właśnie skończyłem czytać.
Trochę już mi się tych książek zebrało, ale dopiero teraz wpadłem na to, że może komuś pomogę w wyborze jeśli opowiem o tej czy innej pozycji. Zaległości nadrobię, a tymczasem skupię się na książce, którą właśnie odłożyłem na „półkę”.